No więc jako się rzekło wypróbowuję pieluszkowanie bez pula. Dziś byliśmy na zakupach dłuższych no i mały z nami. Nie miałam możliwości za bardzo przebrać go przez prawie 4 godziny (właściwie to chciałam też wypróbować jak to będzie). Na sobie miał pieluchę szytą formowaną z wkładem z mikrofibry i bambusa i polar od pupy, a na to handmejd otulacz wełniany. No i po tych niespełna 4 godzinach zero przecieku, zero mokro, zero wilgotno!!! A najważniejsze na pupie żadnego zaczerwienienia. Miał na to bodziaka i spodnie, więc nacisk też był. Sporo czasu również spędził w foteliku samochodowym. Po tylu godzinach w pulu zdarzało się, że pupę miał trochę czerwoną. Poza tym jak pul przecieka, to już na całego, czyli ubranko mokre. Jakby wełna zaczęła puszczać, to jest jedynie lekko wilgotne. Myślę, że po kolejnej godzinie pewnie zaczęłoby wilgotnieć. I tak trochę małego przetrzymałamTak więc chyba jednak ta wełna da radę nawet w ekstremalnych warunkach
Następnym razem popróbuję z gatkami storchenkinder
![]()