od wczoraj na tylku znowu wielorazowki (kieszonki roznorakie) odmoczone w plynie do prania, wyprane w ecoverze z dodatkiem bio-d. nic nie przecieka, zyc nie umierac. ale smierdzi potwornie, przy zmianie pieluchy wydaje sie, ze zaraz urwie nos. ostro, nieprzyjemnie. bez wzgledu na to czy pielucha jest ta tylku godzine czy trzy... juz myslalam, ze to post do dzialu zdrowie - ale po poludniu zalozylam tetre z otulaczem (PUL-owym). i bylo OK, zero smrodku. wiec to chyba jednak pieluchy pomyslu nie mam co sie dzieje - w kieszonkach PUL i w otulaczu PUL. tetra tez po ecoverze... macie jakies pomysly czemu to tak? bo jak mi dziec tak ma smierdziec to ja wracam do jednorazowek (a tego bym baaaardzo nie chciala... a nasz kryzysowy portfel jeszcze bardziej ).