Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 27

Wątek: Plecak i kurtka - nie ogarniam...

  1. #1
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie Plecak i kurtka - nie ogarniam...

    Zamotałam dziś plecak, a że aura taka sobie - postanowiłam wrzucić kurtkę na grzbiet. Mam kurtkę MaM, w zeszłym sezonie nosiłam z przodu i było super.
    A dziś - masakra...
    Jak przełożyć sprawnie kurtkę przez głowę dziecka? Zanim mi się udało, młoda dostała już wścieka.
    Jak już nałożyłam, okazało się, że młoda ma takie luzy przy szyi, że za chwilę łapy były na wierzchu. Mąż mi pomógł i zapiął jakieś napy, ale młoda powierciła się chwilę i napy zaczęły puszczać...
    A potem, jak kurtkę zdjąć?
    W ogóle jest możliwe, żeby się w taką kurtkę ubrać samodzielnie? A może jakiś polar jest łatwiejszy do obsługi?

  2. #2
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Też mam MaM i do tej pory zakłądałam ją na plecczek dwa razy, w tym raz sama. Za pierwszym razem jak przyszła, przymierzyłam - jakoś się udało, ale łatwo nie było :] Z tego co pamiętam zarzucałam ją wysoko do tyłu, przekładałam przez głowę Młodej i potem dopiero wkładałam wyciągnięte do tyłu i do góry ręce w rękawy. Za drugim było łatwo, bo pomógł mąż. Zdejmowanie wykonałam samodzielnie, wymyśliłam że najłatwiej bedzie tak jak się ściąga sweter przez głowę - ciągnąc plecy do góry, żeby najpierw zdjąć z dziecka, potem ze swojego karku i na końcu rękawy... Nie wiem czy coś zrozumiałaś z tego bełkotu

    A zakładanie będę ćwiczyć uparcie, bo pogoda lepsza nie będzie, a noszę już praktycznie tylko z tyłu, i wychodzę prawie zawsze sama... A kurta świetna, IMO.
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  3. #3
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie

    Livada, metoda "na sweter" działa
    A nie masz problemu, z tym że kurtka jet bardzo luźna przy szyi dziecka? Bo jeśli ma przejść głowa, to otwór jest dość spory... Tylko co potem z tym otworem zrobić?

  4. #4
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Nie wiem, czy to pomoże, bo mam inną kurtkę (Egro papoose coat), ale w instrukcji do niej napisano, żeby wziąć kurtkę za ramiona i kołnierz, unieść nad głową, żeby otwór był nad dzieckiem i nałożyć, a potem wkładać ręce w rękawy.

  5. #5
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sheep Zobacz posta
    Livada, metoda "na sweter" działa
    A nie masz problemu, z tym że kurtka jet bardzo luźna przy szyi dziecka? Bo jeśli ma przejść głowa, to otwór jest dość spory... Tylko co potem z tym otworem zrobić?
    Hm, nie wiem, nie miałam poczucia że jest bardzo luźno... Dosyć wiało więc postawiliśmy ten kołnierzo-zagłówek i ściągnęłam lekko troczki z przodu, było ok...
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  6. #6
    Chustomanka Awatar kista1
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,491

    Domyślnie

    Ja sama uszyłam kurtkę ale też mam problem z jej nałożeniem. Robię tak, że zarzucam ją na plecy i otworek na główkę naciągam, aż przejdzie. Później ściągam gumki i zakładam kapturek tyle, że mała strasznie przy tym wrzeszczy i chcę wyciągać rączki przez ten otwór na główke.
    Ściągam kurtkę siadając i najpierw rozwiązuje chustę zdejmuje rękawy i na końcu młodą wyciągam z kurtki. Nie opanowałam na razie lepszego sposobu i wszystko to jest dość trudne ale uczymy się

  7. #7
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kista1 Zobacz posta
    Ściągam kurtkę siadając i najpierw rozwiązuje chustę zdejmuje rękawy i na końcu młodą wyciągam z kurtki. Nie opanowałam na razie lepszego sposobu i wszystko to jest dość trudne ale uczymy się
    też wpadłam na ten sposób, ale młodej bardzo się nie spodobała ta metoda - był ryk i ogólne "spadaj matka z takimi pomysłami"

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Dziewczyny, da się samemu założyć kurtkę z dzieckiem na plecach Całą zimę tak w zeszłym roku przechodziłam. Dwa lata temu zreszt też Fakt, wymaga to trochę wprawy. ja miałam kurtkę SK i po zamotaniu dziecka na plecach (ubierałam dodatkowo tylko w kombinezon polarkowy, a to i ta w wielkie mrozy), zakładałam najpierw jeden rękaw kurtki, a potem zarzucałam na plecy kurtkę próbując trafić dziurą na plecach w główkę dziecka. Po pewnym czasie udawało się za pierwszym razem Potem zakładałam drugi rękaw i dociągałam sznureczki, które zmniejszały dziurę na plecach. I już. Zdejmowałam już trochę inaczej - najpierw wyciągałam ręce a na koniec zdejmowałam kurtkę z dziecka. Powodzenia !!!

    Dodam jeszcze, że zdarzało mi się ściągnąć kurtkę nie budząc dziecka śpiącego na plecach
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  9. #9
    Chustomanka Awatar kista1
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,491

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MartaS Zobacz posta
    Dodam jeszcze, że zdarzało mi się ściągnąć kurtkę nie budząc dziecka śpiącego na plecach
    Szczęściara U nas by to się nigdy nie udało. Ten sposób z wyciąganiem rąk też wypróbowałam ale jeszcze gorzej się mała darła. Dzisiaj zrezygnowałam z kurtki i zawiązałam małą na swój płaszcz ale w zimie już nie da się tak chodzić bo nam za grubo będzie

  10. #10
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    Dzięki dziewczyny! Dzięki Wam odkryłam, że moja SKinder ma troczki do ściągania przy szyi dziecka
    A już klełam jak szewc, że do d... mi taka kurtka, z której Domiś bez problemu łapki z tyłu wyciąga, a ja nie mam ich jak włożyć mu z powrotem
    2 + 7 (2005-2018)

  11. #11
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Na NM doczytałam, że można też przez nogi kurtkę wkładać - do połowy zamknąć suwak i podcągać kurtkę od dołu - najpierw nałożyć otwór na dziecko, a potem ręce w rękawy i domknąć suwak.

  12. #12
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie

    Dziś zakładanie średnio mi poszło, trochę nerwów było, ale udało mi się zdjąć kutkę i nie obudzić młodej Mała rzecz, a cieszy

  13. #13
    Chusteryczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    2,766

    Domyślnie

    ja nosiłam zeszłej zimy w SK i tak sobie miałam wrażenia... przy zakładaniu często się Tosiuli czapka z głowy zsuwała, więc musiałam zdejmować kurtkę, wyciągać dziecia, poprawić czapkę, zamotać znów, włożyć kurtkę...
    chwała Bogu teraz panna jest bardziej mobilna, więc będę nosić po prostu na moją zwykłą kurtkę w plecaku... odpadnie problem, co zrobić, kiedy się Tosince zachce na spacer "samobieżnie"- bo będzie "normalnie" ubrana

  14. #14
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olban Zobacz posta
    ja nosiłam zeszłej zimy w SK i tak sobie miałam wrażenia... przy zakładaniu często się Tosiuli czapka z głowy zsuwała, więc musiałam zdejmować kurtkę, wyciągać dziecia, poprawić czapkę, zamotać znów, włożyć kurtkę...
    Tak tak ja też miałam ten problem - dlatego dziewczynki miały wełniane kominiarki firmy chyba Many Months. Dodatkowo w mrozy czapki zawiązywane pod szyją - bez żadnych pomponów albo ozdób, bo zahaczały o kurtkę podczas zakładania.
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  15. #15
    Chusteryczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    2,766

    Domyślnie

    u mnie też czapka wiązana i tak się zsuwała... a bez zdejmowania i odwiązywania nie dawałam rady poprawić... choć moja koleżanka miała taką wprawę (a i chyba trochę dłuższe ręce) i dawała radę bez.... zazdrościłam!

  16. #16
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    sheep, łączę się w bólu... Ostatnio przeżywałam to samo. W końcu wyszłam na spacer z mega dziwnie zarzuconą kurtką, która małemu sięgała do połowy pleców (dobrze, że ciepło w miarę było), bo oczywiście nie dałam rady przełożyć jej przez miłoszową głowę. Dla mnie to wyższa szkoła jazdy. Wolę już małego na przód dać LUB włożyć mu coś grubszego i założyć na swoją kurtkę. No, chyba że mam w domu pomoc pod ręką.

    A czapka to oddzielny problem. Ostatnio prosiłam jakąś miłą panią o zdjęcie jej z oczu Miłosza i to kilka razy. Już ją wyrzuciłam do kosza Znalazłam inną - lepszą, która zna swoje miejsce na głowie

  17. #17
    Chustomanka Awatar Aniika
    Dołączył
    Oct 2010
    Posty
    702

    Domyślnie

    Czyli dla rocznego dziecka kurtka dla mamy z opcja noszenia na plecach chyba sie nie nadaje?
    Bo jak bedzie chciala wyjsc to jak ja ja wypuszcze...

  18. #18
    Chustomanka Awatar kista1
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,491

    Domyślnie

    U nas przy roczniaku kurtka się nie sprawdza, chyba, że idziemy tylko na krótki spacer bez opcji plac zabaw, myślę o zakupie osłonki na zimę takiej polarowo ortalionowej i kapturkiem dla małej, myślę, że powinna się sprawdzić
    Bianka 04-09-2010

  19. #19
    Chustomanka Awatar Aniika
    Dołączył
    Oct 2010
    Posty
    702

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kista1 Zobacz posta
    U nas przy roczniaku kurtka się nie sprawdza, chyba, że idziemy tylko na krótki spacer bez opcji plac zabaw, myślę o zakupie osłonki na zimę takiej polarowo ortalionowej i kapturkiem dla małej, myślę, że powinna się sprawdzić
    Masz juz jakies swoje typy?

  20. #20
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Uznałam wczoraj że jest już wystarczająco zimno na kurtkę i zakładanie poszło mi całkiem sprawnie W trakcie odpięły mi się dwa zatrzaski przy szyi Młodej, aleodkryłam że jestem w stanie sięgnąć na plecy i je zapiąć - wyraźnie wydłużyły mi się ręce
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •