A mi się wydaje, że to zostało zrobione specjalnie. Sliczne uśmiechnięte dzieci w pseudo ergonomicznych nosidłach i jedno w pogniecionej poplątanej szmacie, co wygląda znacznie mniej bezpiecznie i ładnie.
Dla nas jest to chusta jak chusta, ale przeciętny rodzic jak bedzie to oglądał, to ten poplątany kawał szmaty wcale do niego nie przemówi, szybciej właśnie te piękne kolorowe wisidła![]()