Część znamy albo próbowaliśmy, ale parę tytułów mi wpadło w oko. Dzięki!
Felka i Tolę chyba mam w szafie, muszę wyciągnąć.
Emila musimy spróbować, Pana Kuleczkę. Jasia i Janeczkę czytałam ze starszą kiedyś, muszę pożyczyć i spróbować z młodszym.
Siri znamy tylko część o piłce nożnej. Reszta też fajna?
Pettsona, Mamę Mu i Mądrą Mysz znamy.
Pompika i Tappiego nie trawię (bardzo źle mi się to czyta), na szczęście dzieciom też jakoś nie przypadł do gustu.
U nas jest jeszcze taki problem, że wieczorem czytam 6-latce i 4-latkowi razem. Każde wybiera swoją książkę (książki) i Basia, Misia, Skarpetki, książki Lindgren to są wybory starszej, a młodszy owszem słucha, ale chce wybierać coś swojego. A znowu ja nie lubię wieczorami czytać książek popularnonaukowych, bo dzieciaki mają za dużo pytań, ja się muszę wysilać, ech
. Chociaż fakt, że chyba takie młodemu pasują teraz najbardziej.