No nie sądziłam, że spotka mnie coś takiego;P

Jak część z Was już wie jestem psychologiem- pracuję z dorosłymi indywidualnie i małżeństwami ale też od czasu do czasu mam akcje trenerskie- warsztaty w naszym Centrum albo też zewnętrzne.

No i tym razem firma zamówiła weekendowe poza Poznaniem. Myślę- odpadam bo przecież nie zostawię Młodej na butelce nawet ze ściągniętym mlekiem- nie lubię;/ A tutaj niespodzianka? Pani prezes ma córkę chustonoszkę i zaproponowała, że byłoby "miło" gdybym poprowadziła warsztat z dzieckiem w chuście;P

Jeszcze się nie zgodziłam- się zastanawiam;P Młoda będzie miała w tym terminie skończone 5 miesięcy, a warsztat ma trwać 8h dziennie. Nie wiem czy ona wytrzyma;P no i ja też;P

macie jakieś takie doświadczenia?