Dobra, szukałam ale nie znalazłam takiego tematu. Macie jakieś patenty na śliniące się w chuście dzieciaczki? Mój Krzysiu ma taki ślinotok, że po godzinie noszenia muszę przebierać bluzkę bo jestem cała mokra W domu to jeszcze jeszcze, ale jak np. wezmę Krzysia w chustę żeby się przejść do znajomej i go wymotam, to trochę mi głupio z taką mokrą plamą na klacie czy na karku

Macie jakieś sprawdzone patenty? Czy pozostaje mi zabierać ze sobą koszulki na zmianę?