Hej,

Może ktoś doradzi - kiedy należy przerwać odpieluchowanie? Synek ma prawie równo dwa latka, od 2 tygodni nie chce chodzić w pieluszce, ale nie chce też załatwiać się na nocnik ani nakładkę na sedesie. Nie to że nie umie - jak ma humor to czasem da się namówić - ale jedynie jak i tak jest rozebrany bo przesikał już spodnie, tak po prostu nie chce zdjąć gatek i nie usiądzie, zawsze jak zapraszam go na nocnik od razu jest "NIE!". Wie o co chodzi, umie użyć nocnika, potrafi się powstrzymać odpowiednio długo, bo widziałam, że jak spytałam czasem kiedy akurat miało coś polecieć to przerywał i szedł się bawić. Wygląda na to, że po prostu chce sikać i załatwiać się w majtki, a potem przebierać. A mi dziś cierpliwość nie dopisuje :/

Jak długo jest sens próbować? Pamiętam z jakichś porad, że lepiej po jakimś tam czasie wrócić do pieluchy (nie wiem jak, skoro nie chce jej nosić, ale to inna sprawa), a potem próbować za 2-3 miesiące znowu. Nie pamiętam tylko ile to było czasu, zanim nie warto kontynuować, żeby nie zrazić dziecka bezowocnymi próbami. Może ktoś pamięta/kojarzy jak to jest? Szkoda mi tych 2 tygodni, ale dziś jakoś nie mam siły ciągle latać na szmacie i kombinować w co ubrać jak brakuje ubranek :/