Cytat Zamieszczone przez rafandynka Zobacz posta
Ostatnio jak proszą o to o 21, to zdycham, odmawiam. Nie udaje mi się zapędzić ich wcześniej do mycia, wlecze sie to godzinę a ja robie sie nerwowa i zmęczona Zdecydowanie czytanie dzieciom do 21.30-22.00 sprawia, ze czasu dla M mam wtedy zero. Kilka wieczorów w tyg poczytam młodszym, starsi już raczej czytają sobie sami chyba że jest jakaś nowa książka. Chciałabym inaczej, ale nie wiem, jak to zmienić, żeby o 20.30 byli już gotowi, umyci (w tygodniu myją się po łebkach, ale i tak trwa to wieczność).

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
F i J nie idą jeszcze wtedy spać, F to w ogóle sowa teraz jest. Przychodzą czytać i potem F zazwyczaj coś dalej robi, Jotka rzadziej, raczej czyta sobie, czy rysuje i koło 21.30 idzie spać. Młodszych mam w rytmie: mycie, bajka z małą kolacją i ok. 20.00- 20.15 modlitwa i czytamy. Nie każdy dzień tak wychodzi, jasne.

Wysłane z mojego SM-J415FN przy użyciu Tapatalka