Chcę dopiero zacząć swoją przygodę z pieluszkami. Moja dziewczynka właśnie skończyła rok i dotknęło mnie to ile paczek pieluch zużywamy miesięcznie.(około 3 dużych DADA 4+)
Przepatrzyłam wszystkie możliwe tematy, fora i blogi żeby zaopatrzyć się jak najlepiej i tak... Jak na moje logiczne myślenie, nie rozumiem dlaczego w ogóle korzystacie z pieluszek kieszonek a nie otulaczy i wkładów, skoro są tylko jednorazowe i do prania. Chciałabym wiedzieć jakie macie opinię na temat jednych i drugich, bo jestem jeszcze przed zakupem i sama nie wiem, co powinnam zamówić.
Wybrałam:
1 Otulacz PUL Milovia
10 wkładów M do otulaczy Milovia
5 wkładek "sucha pielucha" Milovia (ponieważ posiadam duży zapas tetry)
1 otulacz minky PUPUS
1 otulacz Happy Flute

Zastanawiałam się jeszcze nad otulaczem wełnianym ale stwierdziłam, że jeżeli pieluszkowanie wielorazowe mi się spodoba to wtedy sobie dokupię jeśli będzie potrzebny.

Co sądzicie o takim zestawie? Czy uważacie, że pieluszki kieszonki są lepsze/wygodniejsze? Jeśli tak to dlaczego? Jakie pieluszki lubią bardziej wasze dzieci(jeśli ma to dla nich znaczenie)?