Na kwarantannie stwierdzam, że książek mamy dużo za dużo i nie kupuję już nic. Och jak mi z tym dobrze
Już wcześniej się mocno ograniczyłam i raczej odsprzedawałam książki. Jeszcze trochę muszę się pozbyć bo tak dużo jest takich których nie ma dla kogo czytać. Dzieci 5 i 9 lat interesują już się bardziej konkretnymi rzeczami. I o dziwo nie brakuje w biblioteczce książek pod nich .
W okresie Wielkiego Postu i Wielkanocy wyciągnęłam kilkadziesiąt książek o tej tematyce. Przynajmniej połowa nie jest przeczytana. A czytania było sporo.