chciałabym uszyć sobie MT, naczytałam się instrukcji opinii itp. i jestem coraz głupsza
mam kilka pytań, część jest bezpośrednio związana z szyciem a część wynika z tego szycia ale dotyczy bezpośrednio nosideł, dlatego pytania zamieszczam tutaj a nie w dziale o szyciu nosideł...
1. dlaczego MT ma tyle warstw? czytałam że podegi wystarczy jedna warstwa chusty i jest ok - czy to znaczy że podegi są lepsze na lato? - to wiązanie pasów na pupie a potem pod nóżkami w podegi jest zgodne z ideą podparcia kręgosłupa? bo na niektórych instrukcjach to wygląda trochę jakby dziecko sznurkiem przywiązali w MT czytałam (tu na forum) że nie powinno się krzyżować pasów na dziecku wcale (większość instrukcji pokazuje właśnie krzyżowanie, część na płaskich pasach rozkłada je na pupie dziecka)
2. uszyłam sobie MT prototyp ze starej pościelowej bawełny bez wypełnień na razie... może i się trochę wcina w ramiona, ale bardzo wygodnie się dociąga mimo że to tylko pościelowa bawełna, jak mi się uda pokażę fotki... czy jak wypełnię pasy (widziałam że niektóre gotowe MT mają bardzo grube wypełnienia) to na pewno nie zepsuje się dociąganie? dziecko nie zacznie odstawać? widziałam na niektórych zdjęciach, szczególnie przy ergo, że w MT dziecko nie przylega tak jak w chuście, zdaję sobie sprawę że to jest dla starszaków, ale czy komfort pasów nie psuje komfortu noszenia w takim wypadku? jak dziecko odstaje, to chyba "robi się" cięższe? i tak się zastanawiam czy jest sens mocno wypełniać te pasy... Teściowa widziała jakieś (nie zna się to nie wie co widziała ) nosidełko z naszytym przy szyi paskiem "miłego materiału"
3. mój prototyp ładnie leży na dole - wydaje się że szerokość panela jest ok, jest za długi na wysokość (ale da się podwinąć, szczególnie teraz jak nie ma wypełnienia, ale z wypełnieniem też powinno się dać) ale jest jakby za szeroki na górze... robiłam profilowany i pasy są pod kątem 45stopni, na górze jest (wolnego miejsca pomiędzy pasami) 30cm a na dole panel ma 37cm no i na górze jak zawiązałam córkę to ma luzy przy karku/ramionkach, niedużo ale nie jest napięte tylko luźne... pytanie czy tak powinno być, czy powinnam tam zwęzić? córka ma rok...
4. no i właśnie powiązane pytanie z 3... jeśli zamiast zwykłej pościelowej bawełny, czy materiałów chustowych dam na panel coś sztywniejszego, w dodatku usztywnię to u góry na zagłówku np. ociepliną, żeby było sztywniejsze i główka nie opadała albo w panel włożę drelich czy jakąkolwiek inną mocną bawełnę, ale nieciągliwą, lub ocieplinę, to nie ma szans żeby to się dociągało chyba?? albo dopasowywało do kształtu dziecka? czy to nie zaprzecza idei miękkich nosideł? już 2 materiały zszyte razem nie będą mieć takich możliwości "ciągnięcia się" jak jeden, ale czy wsadzanie w środek 2 paneli splotu skośnokrzyżowego czegoś sztywnego ma w ogóle sens? ja co prawda chcę robić z takiej fajnej grubej bawełny, więc i tak gorzej, ale rozważam opcję zakupienia resztek chustowych na panel w wersji nr 3 (bo wersję drugą będę szyła jak najszybciej ), no i np. bawełna pościelowa ciągnie się lepiej od tej mojej grubej, może przy dziecku ważącym 9kg skoro teraz jest lato, powinnam uszyć coś z 2 warstw pościelowy jednak?... mam też fajny sztruks, który leciutko ciągnie się na szerokość, na wysokość pozostając sztywny (będą z niego pasy w stronę nieciągnącą się oczywiście)... mój bawełniany prototyp wydaje się fajny, ale czy te sztywniejsze też będą takie fajnie przylegające? - widziałam że większość "firmowych" jest właśnie taka "sztywniejsza" - bardziej wypchana... nie są za ciepłe na teraz?