Muszę szybko ogarnąć plecak, bo od września będę dymać na spacery z wózkiem i z Leną. I teraz zaczynam coś tam próbować:
- jak zachęcić ruchliwe dziecko do współpracy,
- jak zrobić by materiał spod pupy nie uciekał (L. siedzi na nim podczas montażu a później jest on cały na plecach)?
Reszta pytań nasunie mi się przy kolejnych próbach...
Najchętniej spotkałabym się z chustonoszką w Legnicy, która mi temat łopatologicznie wyłuszczy i pokaże...