Ciesz się, że nie widziałaś około trzymiesięcznego dziecka w nosidle z przodu zjeżdżającego z mamą. Trasa była wymagająca. Co prawda nie czarna tylko czerwona ale z niezłymi muldami.
Kompletny brak wyobraźni w razie zderzenia z innym narciarzem na tej szybkiej trasie. Zwłaszcza, że mama zjeżdżała dynamicznie.