Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 128

Wątek: jak długo może trwać odpieluchowywanie? / dziś się załamałam post 47

Mieszany widok

  1. #1
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,908

    Domyślnie jak długo może trwać odpieluchowywanie? / dziś się załamałam post 47

    Sprawa wygląda tak. Jadzia ma 2 lata 8 miesięcy. Na nocnik zaczęła siadać jako roczniak na poranną kupę, potem stopniowo siadała coraz częściej - tzn. była wysadzana ("kochanie, może zrobisz siusiu na nocniczek?"). Późną wiosną zeszłego roku, a więc gdy miała jakiś rok i 8 miesięcy, doszliśmy do momentu, gdy czasami wołała, ale trzeba było ją jeszcze mocno pilnować i pytać, czy chce siusiu.

    Problem jest taki, że wciąż jesteśmy na tym samym etapie. W międzyczasie, jakoś w okolicach drugich urodzin, doszliśmy do momentu, na którym w większości wołała, ale zdarzało jej się, że kilka kropelek poleciało w majtki, a dopiero reszta do nocnika. Od zimy stopniowy regres, i teraz właściwie cofnęła się do etapu sprzed roku dokładnie - nie woła. Tzn. woła, gdy już sika, największym sukcesem są nieco podsikane majteczki, które i tak trzeba zmienić. Jeśli ją pilnować, i co 2-3 h namawiać na siusiu, jest ok, ale przecież nie o to chodzi. O odpieluchowaniu w nocy nawet nie ma mowy, pielucha rano ciężka jak u rocznego dziecka...

    Sama nie wiem, co robić. ZUM już parę razy wykluczaliśmy. Fakt, że stresu ma dziecko teraz pod dostatkiem, bo wywiozłam ją na postdoka do Niemiec, ale z drugiej strony całą zimę i wiosnę było podobnie, a siedzieliśmy wszyscy w Wwie i żadnych stresów większych niż to, że zgubiła jej się ukochana lalusia na 5 minut, nie było. Gdyby nie to, że Jadzia zostaje w żłobku, mielibyśmy pewnie problem z przedszkolem... Ale i panie w żłobku przebąkują, że Jadzia "mogłaby tyle nie siusiać".

    Naprawdę staram się być hiper spokojnie nastawiona, nie krzyczę, nie denerwuję się - no dobra, czasami mi puszczą nerwy, gdy mi Jadzia zasika również moje spodnie. Ale ona też wydaje się w związku z tym nie mieć traumy z moim nastawieniem do jej siusiania - jak zrobi siusiu, potrafi powiedzieć z rozbrajającą szczerością: "Mamusiu, obawiam się, ża zasiusiałam prawdopodobnie ostatnie majteczki. To nic, wypierzemy i będą jak nowe". Hyyyy. Żadnych śladów traumy.

    Miał ktoś tak? Czy to nie jest jednak za długo? Czy ja jakoś mogę jej z tym sikaniem pomóc?

    Właściwie to już nie chodzi o odpieluchowanie, bo pieluchy to ona tylko w nocy widuje, tylko o posikiwanie...
    Ostatnio edytowane przez Anyczka ; 08-10-2013 o 20:40

  2. #2
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    SE
    Posty
    1,397

    Domyślnie

    No nie pocieszę....Chlopaki sie odpieluchowują już może z rok...Były różne etapy:
    -lanie pod siebie bezwiedne,
    -lanie pod siebie celowe (nocnik stał obok, jak podkładałam przerywał delikwent sikanie i kontynuował przesunąwszy się kawałek dalej)
    -wołanie i sikanie na nocnik
    -sikanie do kibelka
    -protest przed zdjeciem pieluchy
    -protest przed założeniem pieluchy
    -siku tak, kupa nie (na nocnik)
    -kupa tak, siku nie (na nocnik)

    Na noc nadal pielucha. W domu i na spacery staramy się nie. W przedszkolu jeszcze tak, ale Panie oswajają chlopaków z nocnikiem i kiblem. Ogólnie czekam aż "dojrzeją", ale zaczynam miec obawy że tak to będziemy jechać na pieluchać jeszcze dłuuugo...
    A. i J. (23-06-2010)

  3. #3
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,908

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jadoma Zobacz posta
    Ogólnie czekam aż "dojrzeją", ale zaczynam miec obawy że tak to będziemy jechać na pieluchać jeszcze dłuuugo...
    No ja też wychodzę z założenia, że czekam, aż Jadzia dojrzeje, ale kurcze, dłuuugo to trwa... Jestem już ciut zmęczona praniem non stop stosów zasikanych rzeczy...

  4. #4
    Chustopróchno Awatar magnus
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    10,882

    Domyślnie

    Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.

  5. #5
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,908

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.
    Ale czy wcześniejsze próby oznaczają, że zaburza się jakiś naturalny proces i generalnie rzecz biorąc szlag wszystko trafia? Bo z takim podejściem też się spotkałam... Ale naprawdę nic na siłę nie było...

  6. #6
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.
    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Ale czy wcześniejsze próby oznaczają, że zaburza się jakiś naturalny proces i generalnie rzecz biorąc szlag wszystko trafia? Bo z takim podejściem też się spotkałam... Ale naprawdę nic na siłę nie było...


    Ja się też pod tym podpisuję. Pierwsza próba odpieluchowania - sikanie i zero problemu, że stoi w sikach i wszystko przemoczone. Nie robiło to na nim wrażenia, po 3 dniach stwierdziłam, że to bez sensu, bo nie było jakiejkolwiek poprawy. Odpuściłam na dobre kilka miesięcy. Drugie podejście, dziecko odpieluchowane w zasadzie w 1-2 dni i już szło z górki. Ta wcześniejsza próba nie miała znaczenia,no może jedynie dla pralki

    Natomiast regres to też normalka.. O ile w dzień było raczej dobrze, wpadek mało, o tyle w nocy przerabialiśmy miesiąc suchych nocy, a potem 3 tygodnie sikania, 2 miesiące suchych nocy i nagle znowu noce wpadek... Dziewczyny często piszą, że jak się bardzo chce na siłę odpieluchować to nic z tego nie wychodzi...
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  7. #7
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.
    całą sobą się podpisuję pod tym podejściem.
    wiele musi w dziecku dojrzeć, a przyspieszanie raczej narobi problemu niż pomoże.

  8. #8
    Chustomanka Awatar margolcia1006
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    680

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    Z moich obserwacji wynika, że dzieci odpieluchowują się, gdy są gotowe. Niektóre w wieku 18 mies., inne w wieku 3 lat. Chęci i wcześniejsze próby rodziców niekoniecznie ten proces przyśpieszają. Można trafić w moment i dziecko się odpueluchowuje w tydzień albo nie trafić i bujać się przez rok. Spokoju i cierpliwości życzę, w końcu TO nastąpi.
    Święte słowa. Mam takie samo zdanie na podstawie obserwacji własnych dzieci

  9. #9
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,908

    Domyślnie

    Wiecie, mam kryzys, albo Jadzia ma kryzys i ja przez nią. Przez ostatnie 2 tygodnie ilość siusiu 'wołanego' praktycznie zero. Kupa każda w nocniku, sama idzie isię obsługuje, tylko każe sobie pupę wycierać. A siuku - woła, jak właśnie zrobiła, ewentualnie dosikuje resztę do nocnika.

    Ja w dalszym ciągu stawiam na strategię spokoju, natomiast Jadzią w ciągu dnia, gdy ja jestem w pracy, zajmuje się teraz tata, no i tu strategia spokoju nie działa. Tacie puszczają nerwy i dziś na przykład na J. porządnie nakrzyczał, dziecko dostało histerii, po 5 minutach zrobiło kolejne siku w kolejne majtki. Bo on ją wcześniej trzy razy pytał, czy ona chce, ona mówiła, że nie, więc robi mu na złość. Nie pomagają moje tłumaczenia, że dziecko w tym wieku nie może robić na złość, że po prostu nie kontroluje swojej fizjologii, i krzyczenie tu nic nie pomoże. Tata twierdzi, że moje postępowanie nie działa, bo od roku stoimy z odpieluchowaniem w miejscu, i że moje mówienie Jadzi, że "nic się nie stało, nałożymy nowe majteczki", doprowadziło do tego, że ona uważa, że sikanie w majtki jest normalne. I że w zwizku z tym należy przyjąć inną strategię i mówić jej, że źle robi. Że przecież głupia nie jest i nie powinna się cofać w rozowju, i że w tym wieku dzieci już nie powinny robić w majtki, i że PRZECIEŻ chodziła w wielo, więc powinna się odpieluchować wcześniej, a nie później.

    Taaa... Już nie wiem, jak mu tłumaczyć, że z ostrych strategii nic nie wyjdzie. Poza wszystkim to nie jest tak, że ja jej daję sygnał, że ma sikać w majtki, wydaje mi się. Zawsze jej spokojnie mówię, że lepiej byłoby, żeby sikała do nocniczka, i żeby następnym razem wołała. Ale jak zaczyna płakać, mówiąc, że zrobiła siusiu w majtki, to jej przecież mówię, że nic się nie stało, bo na cholerę ma dziecko mieć poczucie winy, że zrobiło siku wmajtki??

    Co myślicie?

  10. #10
    Chustoguru Awatar Iwka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    9,881

    Domyślnie

    Spokojnie. Ja Asi kilka dni temu przestałam zakładać pieluchę na noc, bo już zaczęła wstawać w nocy na siku sama. A ta sie domaga pieluchy! W dzień tez jej się zdarza popuścić. Trzeba czekać, nie ma reguły. Tylko wiem, że to męczące. Były momenty, że po niej miałam więcej prania niż pieluch Oli.
    Co dwa lata przewrót świata
    my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
    "Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.

  11. #11
    Chustofanka Awatar borussia
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    okolice Bydgoszczy
    Posty
    296

    Domyślnie Długie ;)

    Nie wiem czy to Cię pocieszy ale moja młodsza odpieluchowała się całkowicie w dzień dopiero w ... ostatni czwartek a jest ok. 1,5 miesiąca starsza od Twojej. Stało się to zupełnie nagle
    Nie woła, tylko sama idzie, ściąga majtki i siada na nocnik i robi siku, kupę. Później idzie z nocnikiem do toalety, sama wylewa, spuszcza wodę i myje rączki .
    Tylko u nas było trochę inaczej. Nocnik dostała jak nie miała jeszcze roku, ale nie była nim zainteresowana. W sierpniu w zeszłym roku próbowałam ją odpieluchować (miała prawie 2 lata), kupiliśmy inny nocnik (bo może ten jest niewygodny), nakładkę na sedes, żadnych efektów nie było więc odpuściłam.
    Przez całą zimę próbowałam ją wysadzać, przerobiliśmy książeczki o nocniku, ale nawet usiąść nie chciała na nocnik. Chyba tylko raz się zdarzyło że usiadła i coś tam nasiusiała.

    Mniej więcej pod koniec kwietnia się zawzięłam i zdjęłam je pieluchę w dzień, po domu nosiła majtki, pielucha tylko na wyjścia i na noc i efektów dalej nie było Lała tam gdzie stała, potem chodziła w mokrym i nie chciała się przebrać, a my ścieraliśmy, i ścieraliśmy, i ścieraliśmy... Jeszcze na początku jak się zmoczyła to wołała "mamo, sikam!" a później to nawet wołać przestała.
    Byłam już zupełnie załamana, bo od września idzie do przedszkola i nie może mieć pieluchy.
    Nawet w środę wieczorem przestudiowałam 20 stron wątku o odpieluchowaniu w poszukiwaniu ratunku.
    Rano w czwartek puściłam ją po domu bez majtek, w samej koszulce. Bawiła się i nagle pobiegła i usiadła na nocnik i zrobiła. Od tej pory robi 100% na nocnik, na dworze na trawę.
    Potrafi przerwać zabawę, nawet zejść po schodach na parter, zdjąć spodnie, majtki i zdąża,nie popuszcza. Jeszcze jestem w szoku, że tak nagle to się stało
    Chyba jej się po prostu jakaś klapka w głowie otworzyła i już
    Codziennie budzę się piękniejsza, ale dziś to już chyba przesadziłam
    ____________________

    Pierwsza 12.2003
    Druga 09.2010

  12. #12
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    moj młodszy mial 3.3 kiedy bylam bliska zalamania - na 2 dni przed przedszkolem, nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki sikanie w majtki i robienie kupy w nie zniklo.
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  13. #13
    Chustopróchno Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    14,908

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez borussia Zobacz posta
    Chyba jej się po prostu jakaś klapka w głowie otworzyła i już
    Ja mam wrażenie, że Jadzia ma tę klapkę uchyloną, tylko jeszcze trochę trzeba, żeby się do końca otworzyła...

    Nie wiem, czy można powiedzieć, że czyjś podobnie 'zły los' pociesza, ale dobrze mi zrobiło poczytanie tego, co piszecie, dzięki. Frustrujące jest tylko, że nie bardzo można coś zrobić, żeby proces przyspieszyć. Nienawidzę tak po prostu czekać;(

    Co do tego, jak postępować w przedszkolu - ja nie wyobrażam sobie włożenia Jadzi z powrotem w pieluchy, no przecież to byłoby zupełnie 'udzidziusiowanie'. Piorę więc i piorę, a póki była w żłobku, prałam codziennie worek mokrych ciuchów, i innego wyjścia nie widzę. Najywżej będą panie w przedszkolu przebierać, trudno.

  14. #14
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    135

    Domyślnie

    ja też właśnie jestem na tym etapie. Codziennie odbieram worek mokrych ciuchów. Mamy o tyle postęp że już nie ucieka z nocnika ale często na pytanie czy chcesz siusiu ? odpowiada nie dziękuję po czym leje w majtki. No nic kiedyś to minie

  15. #15
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka Zobacz posta
    Gdyby nie to, że Jadzia zostaje w żłobku, mielibyśmy pewnie problem z przedszkolem... Ale i panie w żłobku przebąkują, że Jadzia "mogłaby tyle nie siusiać".
    Anyczko, rozwaliło mnie to

    Zgadzam się z tym, co napisała magnus i inne dziewczyny. Dziecko musi dojrzeć... U nas pierwsze podejście rok temu. 3 miesiące bezsensownych starań. Ponowna próba pod koniec lutego. Załapał, pod warunkiem, że chodził po domu bez majtek. Miał sporo wpadek, po miesiącu-dwóch się skończyły. Odmawiał założenia majtek. Potem, w maju, był etap uczenia chodzenia w majtkach i nie traktowania ich jak pieluchy. O matko Gehenna. Ale jesteśmy na dobrej drodze. Teraz to nawet potrafi sobie te majtki sam zdjąć. Wpadek prawie nie ma. Do drzemki dziennej przestałam mu zakładać trenerki. Sporadycznie zdarza się, że wstaje mokry. Na noc pielucha.

    Trzymam za Was kciuki. Oby sprawdziła się u Was zasada, że problemy opisane na forum rozwiązują się same

  16. #16
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    SE
    Posty
    1,397

    Domyślnie

    A rozwiązywałyście problem odpieluchowania i złobka/przedszkola?
    Jasiek np. w domu ładnie sika do nocnika, ale w przedszkolu nie chce ściagać pieluchy. Natomiast Adam ściąga pieluchę, ale o nocniku nie zawsze pamięta.
    Po prostu sterta ciuchów do przedszkola i niech zasikują też przedszkole?
    A. i J. (23-06-2010)

  17. #17
    Chusteryczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Posty
    1,879

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jadoma Zobacz posta
    A rozwiązywałyście problem odpieluchowania i złobka/przedszkola?
    Jasiek np. w domu ładnie sika do nocnika, ale w przedszkolu nie chce ściagać pieluchy. Natomiast Adam ściąga pieluchę, ale o nocniku nie zawsze pamięta.
    Po prostu sterta ciuchów do przedszkola i niech zasikują też przedszkole?
    No ba Inaczej Panie przedszkolne mogą nie mieć motywacji
    A serio - u nas, jak zrobiłam akcję odpieluchowanie, to zwyczajnie nie dawałam pieluch do żłobka, tylko na drzemki trenerki

  18. #18
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,899

    Domyślnie Odpieluchowywanie w wersji hardcore

    Mój synem pod koniec miesiaca skończy 2,5 roku. Pieluchowalismy się w zasadzie od wyjśia ze szpitala wielorazowo. Od wiosny próbowałam go odpieluchowywac-bez skutku. Macius wie do czego służy nocnik i potrafi każdemu powiedziec co się tam robi. Od wczoraj nawet nie próbuje siaść na nocnik, nawet w zabawie, na jego widok krzyczy. Pieluchy w wersji "mam mokro" obsikane do granic możliwości nie sprawiają mu dyskomfortu. Obsikane majteczki, piżamka cy rajstopki również to nie problem-mógłby chodzić w zasikanych caly dzień. Już nie wiem co mam robić. Córkę odpieluchowalam jak miała 2,5 roku
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  19. #19
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Wieliczka
    Posty
    1,915

    Domyślnie

    Mój starszy odpieluchowany jak miał 2 lata i 7 miesięcy dokładnie. Próbowałam co jakiś czas... Po prostu musiał do tego dojrzeć. Ja bym na Twoim miejscu czekała i podejmowała próby co jakiś miesiąc albo dwa. Jeśli nie skuma po 2-3 dniach bez pieluchy, to założyć znów i odczekać na kolejną próbę.
    P 2009, I 2011, R 2013, M 2017

  20. #20
    Chustoguru Awatar Nympha
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    8,099

    Domyślnie

    Mam nadzieję, że Wiewiórka nie będzie miała nic przeciwko, jeśli się podłączę pod temat.
    Mój synek jest praktycznie w identycznym wieku. Też próbujemy od wiosny. Doskonale wie wszystko, co do czego służy. Jest bardzo komunikatywny werbalnie, więc wszystko potrafi powiedzieć. Fizjologicznie - wie, że robi, wie, że będzie robił, umie chwilę wstrzymać. Po nocy pielucha sucha.
    Naprawdę nie było sytuacji, przy której mógłby się zrazić, przymusu.
    Próbowałam różnie, nienatrętnie, potem to nawet przekupstwa próbowałam... Zarzuciłam teraz temat, żeby go tym nie dręczyć, ale już jednak byłoby miło, gdyby
    Na jakiekolwiek wspomnienie o toalecie, moje dziecko w jednej chwili głuchnie. Po prostu, milczy i udaje, że nie słyszy.
    Mama czterech synów. 2011, 2013, 2015, 2017.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •