Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 47 z 47

Wątek: mam zakaz noszenia

  1. #41
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bonita Zobacz posta
    Ech... wiecie co Wam teraz powiem... Ja, wyedukowana, nakładzione mam do głowy tyle dobrego, natura, edukacja, bla bla bla.... I się doigrałam. Do asymetrii mojego syna doszedł problem z moim ciałem, który sprawia że absolutnie nie wolno mi dźwigać. Nie będę się chwalić co mi się stało, ale nic dobrego. W sobotę mam lekarza który mi powie co da się na moją przypadłość doradzić. Jedno już wiem... nosić już naprawdę nie mogę
    Bonita, ściskam Cię mocno, mocno! Jakbyś chciała pogadać wal na priv- spotkamy się.

  2. #42
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,486

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez FatalFuchsia Zobacz posta
    Moja mała też ma wielki łeb (mam cichą nadzieję, że jej się to jakoś wyrówna) - nosi ciuchy 2 rozmiary za wielkie, bo te na jej rozmiar nie przejdą przez głowę. W Holandii też robią dwa USG (ja akurat miałam więcej), ale nikt nie mierzył mi miednicy ani nie zaproponowałby mi cesarki z powodu głowy dziecka, tutaj cięcie cesarskie to ostateczność i operacja ratująca życie matki i dziecka, a nie wybór tudzież kosmetyka. Urodziłam jak najbardziej naturalnie, bez żadnych wspomagaczy, bez naciecia, bo sobie nie życzyłam. Po trzech godzinach od porodu wyszłam ze szpitala do domu niosąc dziecko i wlazłam na 4 piętro po schodach (tutaj to standard), a powrót do stanu sprzedporodowego jakieś 3 mce mi zajął. Urodziłam 10 dni po terminie, najmłodsza też już nie jestem bo mam 35 lat. Wydaje mi się, że to nie jest tylko kwestia rozmiaru głowy, a nastawienia i umiejętności położnych.
    Patrząc wstecz, innego porodu bym nie chciała, mam dobre wspomnienia i brak "zniszczeń", czego mogłabym chcieć więcej?

    O, zgadzam sie. To znaczy z tymi umiejetnosciami poloznych. Tutaj jak cos sie dzieje nie halo, to nawet w srodku porodu decyzje podejmowane sa szybko, ja wlasnie prawie cesarke mialam z tego powodu, ale skonczylo sie na wielkim ciachaniu na dole i na kleszczach (pozniej elegancko zaszyli ). Wezwali do mnie calkiem darmo jakiegos hiper profesora, ktory praktykowal w prywatnym szpitalu obok, i przed ktorym wszyscy czuli wielki rispekt (Powiem wam, ze jak przyszedl i sie przedstawil i mi uscisnal reke, to jakos od razu poczulam do niego mega zaufanie, ze wie co robi, niesamowite to bylo). A polozne tutejsze sa lepsze od usg, bez pudla podaja wage dziecka i dokladne ulozenie, co gdzie jest, baaardzo rzadko sie myla. Nie boja sie tez zrobic na szybko usg taka mala przenosna maszynka, jesli sa jakiekolwiek watpliwosci.


    Co do wozacych sie dzieci, moj starszy syn do dzis lubi sie "powozic" w wozku, a mlodszy woli isc, i to dlugie trasy. Bywa tak, ze w wozku jedzie starszy, a mlodszy na nozkach obok. To jesli bierzemy wozek. W chuste teraz staram sie mlodszego raczej, bo starszy juz naprawde ciezki (18).

    Bonita, przytulam!
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  3. #43
    Chustonoszka
    Dołączył
    Mar 2013
    Posty
    84

    Domyślnie

    W środę byłam u rehabilitantki, mała ma lekką asymetrię, pamiętając o tym wątku od razu o noszenie spytałam - i nie, nie ma zakazu żadnego, jeśli tylko dziecko dobrze dociągnięte. Czyli co, co specjalista, to opinia?

  4. #44
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szajajaba Zobacz posta
    W środę byłam u rehabilitantki, mała ma lekką asymetrię, pamiętając o tym wątku od razu o noszenie spytałam - i nie, nie ma zakazu żadnego, jeśli tylko dziecko dobrze dociągnięte. Czyli co, co specjalista, to opinia?
    pewnie zależy od specjalisty, od dziecka i jeszcze od rodzica
    nie każdy specjalista ma wiedzę w temacie, dzieci mogą mieć różne stopnie asymetrii, rodzice różnie do tego podchodzą

  5. #45
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szajajaba Zobacz posta
    W środę byłam u rehabilitantki, mała ma lekką asymetrię, pamiętając o tym wątku od razu o noszenie spytałam - i nie, nie ma zakazu żadnego, jeśli tylko dziecko dobrze dociągnięte. Czyli co, co specjalista, to opinia?
    Z jednej strony tak, ale z drugiej Bonita sama pisała, że widzi, że asymetria pogłębia się w chuście: http://chusty.info/forum/showthread....=1#post2413732
    Każdy przypadek jest inny. Nie ma co generalizować.

  6. #46
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Irlandia/Galway
    Posty
    2,796

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yvona Zobacz posta
    Ja z kolei mam wrazenie, ze tu u nas wlasciwie zadne dziecko nie cierpi ani na asymetrie, ani na napiecia (czy to obnizone, czy wrecz przeciwnie), a jesli, to ja nawet nie slysze o takich przypadkach. Byc moze jestesmy sto lat za przyslowiowymi "murzynami" ale jakos nie widze, zeby na ulicach roilo sie od pogietych dzieci i doroslych (biodra sprawdza polozna dotykowo i pozniej lekarz, tak samo, zadnych usg nie ma rutynowo).
    Cytat Zamieszczone przez FatalFuchsia Zobacz posta
    U nas jest identycznie - pozdrawiam z Holandii
    Czasami mam wrażenie, że winni są polscy lekarze, nagminnie pracujący na dwóch etatach. W prywatnych gabinetach popołudniami wszystkie polskie dzieci są kulawe, koślawe i cherlawe, dorośli jedną nogą w grobie... a gotówka płynie wartkim strumieniem. U nas wszystko opłacane jest ze składki ubezpieczeniowej, więc mamy, podobnie jak w UK czy Australii, EBM. A dzieci nie są bardziej asymetryczne niż gdzie indziej.
    Tylko sie podpisze. O rehabilitacji niemowlat dowiedzialam sie z forum.
    A. 02.2010, T. 06.2012

  7. #47
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Moim zdaniem, skoro sama Bonita zauważyła, że asymetria pogłebia się w czasie noszenia w chuście i nie może temu zaradzić Jej decyzja, choć ciężka o nie noszeniu jest dobra. I brawa dla Bonity!

    Mój Pan, jak wspominałam jest rehabilitantem, który ma wielka praktykę z dzieciaczkami. Gdy ja marzyłam o noszeniu w chuście od Niego usyszałam "Nie", a gdy pokazywłam w necie fotki jak to słodko wyglada usłyszałam "Kochanie przyjrzy się dokładnie- to dziecko jest źle ułozone, to tez, to i to, a tu matka jak tak dalej będzie nosić zaraz sama się zakwalifikuje do terapii". Same z resztą wiecie jak często widzicie w necie "koszmarne" noszenie"
    Nasze noszenie uratowała doradczyni, która swoją wiedza i profesjonalizmem najpierw oczarowała mnie, potem Pana. Niestety wczesniejsze doradczynie nie miały tak szerokiej wiedzy z anatmii, a szkoda.
    Nie mówię, że nosze idealnie. Bo pewnie nie noszę. Staram się, nie zawsze wychodzi. Dbam jak umiem o to by moje noszenie było fizjologiczne i moim skromnym zdaniem- idzie mi coraz lepiej. Natomiast mój Pan kontroluje jak rozwija się nasza córeńka i jak jest ze mną i gdyby zauważył, że któras z nas "się krzywi", niestety chusty poszłyby precz.

    W chuście, najprawdopodobniej, można korygować asymetrię, czy inne wady. Trzeba wiedzieć jak. I sądze, że tutaj duży uśmiech i pytanie do doradczyń, które wiedza jak to się robi (II stopień Caluwi? tam chyba o tym mówią, prawda?), albo do kogoś, kto jest rehabilitantem, fizjoterapeutą dziecięcym, oraz- zna się na noszeniu w chustach. W takich sytuacjach trzeba działać indywidualnie, bo każdy potrzebuje czegoś ciut innego, a metody musza być elastyczne i dostosowane do zmieniającego się szybko dziecka.
    Ostatnio edytowane przez owieczka33 ; 06-07-2013 o 13:21

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •