Hejka Jak widać po dacie dołączenia- jestem tu od prawie 2 lat a wciąż mam status chustonówki Wcześniej zaglądałam tu bez rejestracji także Gdyż jestem mamą już trójki dzieci
Antoś 09.2008
Pola 08.2011
Jaś 04.2013
Chustami interesowałam się od samego początku, i nawet stałam się posiadaczką jednej. Nie mając o tym pojęcia żadnego. Założenie było takie- to tylko kawałek materiału - nie będę przepłacać. W efekcie kupiłam jakąś chustę po taniości, aby tylko skośno-krzyżową, jakiejś mało znanej raczej "marki". Nie umiałam motać a jeszcze się upakowałam w 2x więc w efekcie się nie zakochałam. Ale parę razy użyłam jakoby z musu (no bo z wózkiem kolejką krzesełkową na górkę się nie wjedzie...albo jaskini nie zwiedzi ). Następny zakup był kilka miesięcy później - kupiłam sobie mietka, którego mam do dziś, ale też był używany po prostu tam gdzie wózkiem nie wjadę. I też słabo go wiązałam, bo mnie ramiona bolały (mam babyhawka, za którego wydałam ponad 300zł i szczerze mówiąc żałuję, że nie wiedziałam wtedy więcej, bo można kupić lepsze szyte za sporo mniej...trzymam go, bo odnoszę wrażenie że w takiej konkurencji nie sprzedam go za sensowną cenę- na tyle sensowną, żeby kupic coś w zamian sensownego). Potem jeszcze dokupiłam poucha i czasem używałam, ale wkrótce dziecko zaczęło jeździć na rowerku biegowym i nie było potrzeby Dla drugiego dziecka postanowiłam kupić elastyka, jako że "wybacza błędy". Najpierw była nówka Gabi - ale się okazała za krótka (cóż no...pióreczko nie jestem...). I wtedy tutaj dołączyłam, ażeby na bazarze kupić moby wrap, którego bardzo polubiłam. Wciąż jednak uważałam wózek za wygodniejszy i chusty używałam od czasu do czasu, no a potem mietka jak już dziecko było starsze. A teraz w trzeciej ciąży więcej się dowiedziałam o naturalnym rodzicielstwie itepe i przejrzałam na oczy Dlatego używam chustki częściej Nie czuję ciężaru dziecka (ja wiem, że jest małe, ale tak się składa, że urodziłam 4,5 kilo a obecnie niespełna 2miesięczny waży już na pewno 6 więc jednak jest to JAKIŚ ciężar ) więc chyba sie w miarę nauczyłam no i przyznam, że przy trójce dzieci...w tym jedno niespełna 2letnie...chusta się przydaje...bo trzeba mieć ręce i oczy dookoła bo obiad dziecku trzeba dać, a młode niekoniecznie chce leżeć...no i na wakacje biorę też wózek dla córki na dalsze wycieczki, a wtedy nie dam rady pchać dwóch i chusta będzie nieoceniona a i jeszcze świetnie się przydaje na zakupach- co by całego koszyka nie zawalać dziećmi Jedyny minus - chusta nie ma koszyka na zakupy, tak jak wózek. Przez lata użytkowania przyzwyczaiłam się bardzo do tego, że wszystko wrzucam pod wózek albo obwieszam go zakupami Raz się w chuście na bazarek wybrałam na większe zakupy no i cóż...ledwo doniosłam zakupy w rękach Obecnie szukam tkanej na lato. Uderzam w bambusowego lenny'ego. Lub tkanego. Mam dwie na oku
No i to taka moja historia jak widać dużo gadam