a pan na linkowanym zdjeciu to maz forumowej dziobak
ja swoje nosze z odwrocona krawedzia
a pan na linkowanym zdjeciu to maz forumowej dziobak
ja swoje nosze z odwrocona krawedzia
Maja 16.08.2009
Pola i Lena 04.06.2013
Tomek (III.07) Asia (X.09)
Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
http://fotelik.blox.pl/html
Padthai- Trageschule słusznie uczy, że bez odwróconej krawędzi dopiero dziecko siedzące (podobnie jak inne szkoły noszenia, w tym nasza), bo ułożenie dziecka nie siedzącego bez odwróconej krawędzi jest dla niego ułożeniem nieprawidłowym, przynajmniej mnie tak uczono.
Nie rozumiem związku z łatwością wkładania dziecka do chusty czy też ew. błędów nowicjusza. Ja staram się nie wychodzić z założenia, że rodzic początkujący popełni wszystkie możliwe błędy. Zdaję się na intuicję rodziców i z tego co widzę w tym podforum oni ją mają Bo pytają, drążą, porównują, są otwarci, poszukują.
Samo dobre dociągnięcie chusty kółkowej bez odwrócenia krawędzi nie zmieni pozycji miednicy dziecka, bo bioderko z przodu rodzica zawsze będzie wyżej niż to z tyłu (inaczej nie ma możliwości dociągnięcia chusty).
Zgadzam się, że nie ma jednego patentu na wszystko, bo dzieci i rodzice różnią się między sobą, dlatego my Doradcy kształcimy się, aby doradzać indywidualnie.
Chciałabym, aby konkretnie mama, która zadała pytanie dostała konkretną odpowiedź.
Daleka jestem od doradzenia jej noszenia trzymiesięcznego dziecka bez odwróconej krawędzi, bo wiem, że to dla niego będzie szkodliwe. Tylko dlatego, że jej może będzie trochę łatwiej nie odwrócić krawędzi. A właściwie to ona już ją odwraca, więc ...
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci, współpraca z LennyLamb i TULA
Krzyżykowy świat Ewy Chustowanie na Podlasiu JEWA BLOG PORADNI
Coz chodzi o uczenie wiazan tak by bylo to proste dla obu stron i uczenie, i nauczenie sie, i powtarzalnosc tego co sie nauczylo - to proste
Nie umiejszam kompetencji rodzicow, ale zmiecznie, stres, niepewnosc i czesto desapropata rodziny, sprawiaja, ze z "obawy" o zdrowie i komfort dziecka cos zostaje niedociagniete itd...
Nie chodzilo mi o roznice u dzieci i rodzicow, lecz o roznice pogladowe doradcow i doswiadczonych noszacych.
O szkodliwosci noszenia bez odwroconej krawedzi powinni sie dowiedziec Afrykanie i Azjaci, i natychniast powinni to skorygowac.
Ostatnio edytowane przez Padthai ; 26-06-2013 o 16:24
Tomek (III.07) Asia (X.09)
Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
http://fotelik.blox.pl/html
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Padthai.... ale to chyba jakaś stara sprawa jest... ja NAPRAWDĘ mam wrażenie, że bardzo często jest tak, że doradcy tu mówią jednym głosem, albo się uzupełniają. w ostateczności odpuszczają, jeśli ktoś zupełnie inaczej radzi.
i że nikt nie pisze "bez odwróconej szkodzi" tylko "polecam odwrócić" i dlaczego... albo "uczono mnie, że ułożenie..."
JA odczułam różnicę.
TY nie. napiszmy o tym obie. rodzice - niedoradcy dowiedzą się, że jest różnie.
no i my na refreshach mamy często update "uczyłyśmy Was tak, ale można też tak" - dlatego wart też, IMO, patrzeć na daty rad doradczyń.
Czyli wynika z tego, że odwrócenie ma same zalety Jak się już teraz przyzwyczaimy, to pewnie tak zostanie.
Rzeczywiście kółka są w LL małe, może kiedyś pokombinuję z nimi i tym ramieniem. Nie wiem, czy to wynika właśnie z rozmiaru kółek, ale krawędź zawsze mi się w nich po dociągnięciu gdzieś zagina.
Dzięki za wszystkie rady, uspokoiłam się
Basinda: Jest coś, o czym powinnam wiedzieć, jak będę przerabiać, żeby nie popsuć chusty?
Mi, ja napisałam, "uważam, że szkodzi", bo tak mnie uczono w obydwu szkołach noszenia i na studiach. Widzę też dzieci na terapii, wiem jak ważne jest ułożenie miednicy. Często tu się na ten temat pisuje. Akurat w tym względzie nie ma wg. mojej wiedzy różnic między szkołami noszenia. Nawet jakiś rok temu na konferencji Trageschule w Dreźnie mieliśmy ten temat podczas przerwy i zgodziliśmy się ze sobą w całej rozciągłości.
Ostatnio edytowane przez Anna Nogajska ; 26-06-2013 o 17:08 Powód: błąd ortograficzny
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Hmm, ja raz wsadziłam "odwróconą" chustę w kółka i tak zostało. Teraz jestem na etapie pamiętania, żeby to przegięcie wylądowało na plecach. Chyba dobrze kombinuję?
o! to już wyższa szkoła jazdy
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Oj, to chyba coś muszę źle robić, bo mnie się przewlekanie za każdym razem wydaje trudniejsze
Wiesz, w zasadzie to świetnie podsumowałaś złotą zasadę w pracy Doradcy Noszenia: " nie myśl za rodzica, nie decyduj co jest dla niego łatwe a co trudne".
Widzisz ja mam problemy z koordynacją i pewne ruchy musiałam i nadal muszę długo ćwiczyć.
Mnie łatwiej jest przełożyć od nowa przez kółka, więc wyszłam z założenia, że Ty też tak masz. A dla Ciebie utrzymanie krawędzi w przełożonych kółkach jest banalnie proste
Ciągle uczę się od rodziców, z każdego spotkania, również wirtualnego coś wynoszę
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Na razie nie wiem, czy w ogóle wiążemy się poprawnie - możliwe, że po prostu nie dostrzegam tej trudności, bo kompletnie zignorowałam jakiś aspekt wiązania Powyjmuję chustę z kółek i potrenuję.
Poznań w chuście zaprasza!!!
Też się zastanawiam nad kółkową. Miałam okazję jedną wypróbować ale na angielskim chustozlocie, gdzie nie ważn jak, ważne, że nosi, stąd moje wątpliwości. Czy w kółkowej też podciagamy materiał między siebie a malucha I czy on później nie ucieka? Bo jednak np. w kieszonce albo siodełku z pętelką jest przyblokowany , a tutaj nic go nie trzyma... Czy może ma się trzymać siłą dociągniecia chusty I przybandazowania malucha do rodzica? Wybaczcie infantylne pytania ale jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić...
Tak, w chuście kółkowej też podkładamy chustę pod dziecko i bardzo dobrze się trzyma. Także dzięki temu, że dziecko na biodrze pięknie się trzyma rodzica nóżkami.
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl