Na fb wrzucam pro chustowe kawałki. I dziś mi jedna mama co nosi w wisiadle na dodatek przodem do świata pisze tak:
"Są nosidła dostosowane do noszenia "przodem do świata" ,przekłada się część materiałową na tył oraz robi się dodatkowe pasy blokujące. Tyle że to wydatek ok 500 zł"
"To są dwufunkcyjne modele przód-tył.System zapięć i przepięć jest dość imponujący. Szwedzcy ortopedzi mają na tym punkcie fioła."
"Poza tym, jak rozpoczyna się noszenie "przodem do świata" ( warunek: dziecko sztywno trzyma główkę i samodzielnie potrafi na kilka sekund usztywnić nogi w kolanach na twardym podłożu) to jest to sygnał że mięśnie kręgosłupa sa już w dość dobrej kondycji. Trzeba pozwolić troszkę "popracować" maluchowi mięśniowo - kilkanaście minut dziennie - bo znam przykład dzieciaczka, który tylko noszony do 10 msc i wkładany do łóżeczka (turystycznego o zgrozo!!) miał tak słabe napięcie mięśniowe, że w 18 msc nadal ciągnął tyłek po podłodze. Także zdrowy umiar we wszystkim wskazany"
Pomóżcie, co mam jej na to odpisać.