Drogie Nosicielki mam... zagwozdkę.
Otóż za kilka dni jedziemy na wakacje, 9 dni. Starsza córa ma 3 lata, chodzi samodzielnie wózka od bardzo dawna nie, z rok jakoś. Czasem marudzi "na rączki", normalnie, jak to dziecko. Waży oszałamiające niespełna 12 kg jakieś 93cm ma, szczuplak, drobniak.
Młodsza - 5mcy, duża, 7,5kg, 70cm. Nie siada samodzielnie, nie jest sadzana absolutnie, aczkolwiek z półleżenia u mnie na kolanach rwie się do siadu.
I teraz - auto duże, ale jednak zabrać się musimy my - rodzice, moja mama, + dziewczynki. I tak nam bardzo nie pasuje zabieranie kółek do wózka :/ Wózek mam, bo zwyczajnie lubię, czasem przy zakupach jest też po prostu wygodny (najczęściej wówczas młodsza w chustę, a zakupy na wózku :d ). Ale no właśnie, to wózek - czołg na wszystkie trasy genialny, ale dużo miejsca te koła, bo gondoli bym nie brała, tylko nosidło/fotelik samochodowy.
I do rzeczy czy realne jest wakacjowanie tylko z chustą? nie posiadam nosidła a w chustę mąż się nie zachuści. obawiam się, że zwyczajnie nie dam rady fizycznie od rana do wieczora mojej Pulpecji nosić... Na razie się trzymam jednak wersji wózkowej...
Inna opcja - zakup Tuli (ale kasa, kasa, braki ciągłe!) i wówczas chyba by się bez wózka obeszło, skoro nie chusta na mężu, to choćby siłą go zmuszę do Tulenia
Chciałam się wstrzymać z kupnem nosidła jeszcze trochę i na samej chuście jechać (ostatnie podrygi elastyka, przewiązuję się do nati bawełnianej tkanej), a potem np. od Pathi zamawiać ergo, no ale już nie wiem.
Pomożecie w decyzjach?
A, dodam, że wakacje to Izery, więc o ile nie będzie lejantusa na dworze, to chodzenia dużo