do tego co powyżej
bo się lepiej wygląda i może być częścią garderoby
do tego co powyżej
bo się lepiej wygląda i może być częścią garderoby
wolę chustę, jest mi o wiele wygodniej
A ja nie przepadam, za tym, że dziecku się robi niezły plask w nosidle. Tzn. u mnie w MT, ale widziałam, że nosidła też robią niezły szpagat dzieciom.
P 2009, I 2011, R 2013, M 2017
A u mnie się zmieniło - z Igiem miałam mój ukochany MT Nubikowy. No i przede wszystkim służył nam zimą, na kurtkę, był mega wygodnym transportem ze żłobka.
A przy Gu jednak chusty wygrywają, bo dziecko można wyżej zamotać. Ale nie żebym całkowicie nie używała nosideł używam mniej.
OT, Dziobak - graaaatuluję!!! tak jakoś przemknęło mi przez głowę jak wzięłaś skowronki jedwabne, ale pomyślałam, że na urodziny dla Iga A to pewnie dla Dzidziora. Ucałuj ode mnie Twojego Iga, bo wspominam ten wątek wiosenny...
Zaczynamy nosić w MT, i jednak chusta lepsza Stabilniej jakoś czuję się mając młodego w chuście.
'12 Norbi 86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Miałam parę podejść do nosideł (tylko na plecach), jednak przeszkadzało mi, że nie do końca czuję, jak dziecko jest w nosidle ułożone. Chusta jest dla mnie jak druga skóra i lepiej ją "czuję". Poza tym zawsze wolałam dziecko wiązać wysoko, żeby widziało co się dzieje. No i chusty są ładniejsze
Chyba wszystko powyzej
do tego dodam - lubie polansowac chusty w okolicy za nosidlem ludzie sie tak nie ogladaja i nie ma az tylu cieplych komentarzy
Cóż, mogę się podpisać pod tym, co napisały dziewczyny: noszę w chuście, bo jest multifunkcjonalna, wrzucenie małej na plecy zajmuje mi 2 minuty, posiłkuję się MT, ale to nie do końca to samo. No i nie lubię tych klamer, wolę jednak motać
mama Estery lipiec 2012
www.balkanfunk.pl
ze szczerej miłości do chust
Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
w chuście maluch jest wpasowany jak puzelek. ale moj maz do starszego bierze tule lub hipseata. i dla mnie to tez łatwiejsze emocjonalnie- zebyscie widzialy jak oni czase ze spaceru w chuście z młodą powykrecani potrafili wrocic!!
przy malej dwójce b. mi pasowała chusta, bo mogłam ich nosić na zmianę - nosidło rozmiarowo trza mieć dopasowane. No i mniej miejsca zajmuje. I za kocyk robi. I plecak wyżej. Zimą mi łatwiej na kurtkę zamotać niż założyć nosidło (tak, wiem, teoretycznie można od razu zapiąć nosidło z tyłu, a nie obracać obracając jednocześnie kurtkę...). I jest efektowniejsza
Ale nosidła też są ok
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)