Z powodu mojego bólu pleców (noszenie 10g z przodu po kilka godzin dziennie jednak mnie przerosło, i na razie mamy przerwę) postanowiłam przerzucić się w końcu na noszenie na plecach.
Próbowałam sama (z asekuracją nie-męża) wiązać w chuście na plecach,ale nie przemawia do mnie ten sposób noszenia.
Zakupiłam więc mietka z miękkim panelem, synek początkujący siedzący (suwaczek coś źle nam pokazuje, bo Norbi ma ponad 6 miesięcy już) i planuję wiązać go na plecach.
Ale to też nie takie łatwe Teorię mam w jednym palcu,ale z praktyką gorzej. A tutaj pełno chustowarsztatów, a nigdzie nie ma mietkowarszratów
Więc mam pytanie... czy któraś mamusia z Krakowa mogła by mnie trochę poratować radami i pokazem w praktyce? Była bym bardzo wdzięczna
ps Historię życia napisałam