u nas kupa tylko w zawieszeniu, w sensie, że ja muszę małą przytrzymywać - wysadzam ją do umywalki. Na wszelkich miskach, nocnikach czy czymkolwiek co dotyka pupy, pręży się okrutnie. Za to nagrodą za moje nadwyrężone nadgarstki jest niemal stuprocentowa skuteczność - od prawie 4 miesięcy wysadzam młodą raz dziennie, zaraz po wstaniu i praktycznie zawsze jest kupa, dzień w dzień, jak w zegarku. Ciekawe jak długo będę ją musiała tak wysadzać...