kobitki, pomóżcie mi się zdecydowac
mam 2 długie (4,6) chusty - śliczną inkę i ukochaną babylonię pineapple. Obie mięciutkie jak kaczuszka...
Jako że dzieci coraz większe i cięższe noszę głównie na plecach a ogony mi się pod nogami plączą... więc krótka by mi się przydała ale.... nic mi się na bazarku z krócizn nie widzi tak jak TE moje...
Obcięłybyście chustę? i którą? inkę czy ananaska? nie szkoda? którą króciznę bedzie kiedyś łatwiej sprzedac?
(motam się z tym "problemem" od tygodni, jakbym większych zmartwień nie miała)