no właśnie jak??? bez pomocy tzw osób trzecich??? macie jakieś patenty?
mnie dziś zabrakło rąk jak mały sobie kimnął, głowina mu latała, wiec posłużyłam się drewnianą łyżką
no właśnie jak??? bez pomocy tzw osób trzecich??? macie jakieś patenty?
mnie dziś zabrakło rąk jak mały sobie kimnął, głowina mu latała, wiec posłużyłam się drewnianą łyżką
Piotruś, 29.10.2007r
"bezdotykowa to jest myjnia samochodowa a nie rodzicielstwo"
http://ogrodek.fotolog.pl/
Zamieszczone przez brassika
Przy plecaku wiazanym na krzyz rozwiazywalam wezel i przytrzymujac jeden pas miedzy kolanami naciagalam drugi na spiaca glowe. A przy plecaku prostym luzowalam nieco wiazanie, zeby sie Felix mogl "zapasc" w bezwladzie spiacym do srodka. A Bruniaka nie nosze na tyle dlugo na plecach, zeby mial zasnac, szkoda mi jego glowiny dyndajacej jak u afrykanskiego malucha
co do patentow...
kiedys wracalismy z Felixem na plecach w mt ellaroo bez zaglowka. Zasnal, wiec szlam obok i trzymalam glowe
Zamieszczone przez Kasia
a ja, głupia o rozwiązaniu nie pomyslałam... eh...
Dzieki Kasiu!
Piotruś, 29.10.2007r
"bezdotykowa to jest myjnia samochodowa a nie rodzicielstwo"
http://ogrodek.fotolog.pl/