ok, wczoraj zdobyliśmy naszą pierwszą chustę ale wszelkie choć nieliczne próby zamotania malucha kończyły się fiaskiem bo tymkowi się nie podobało. uprzedzam pytanie: wiązałam też wtedy kiedy był najedzony i wyspany, a generalnie jest dzieckiem bardzo niemarudnym i pogodnym. Po tym w którym momencie zaczynał marudzić doszłam do wniosku ze chodzi o rączki. Zawsze na rękach nosimy go trochę wyżej i ma je luzem. problem pojawiał się właśnie wtedy kiedy próbowałam włożyć mu je do chusty. czy jest jakiś sposób wiązania dla takiego malucha z rękami na wierzchu? pomóżcie bo bardzo chciałabym nosić. jest tak ze niektóre dzieci po prostu nie lubią chusty?