u mnie podobne tylko że młody już ma 11 miesięcy
Najpierw spał jak za dotknięciem magicznej różdżki, potem budził się jak ja stawłam (nie tolerował bezruchu), teraz głownie "paczy".
A jak chcę uśpić marudę to myk do plecaka i pokrzątać sie trochę po domu wystarczy. Jak dobrze zaśnie to laduje w łóżku.