Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 48

Wątek: Jak Radzicie sobie?

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2013
    Posty
    29

    Domyślnie Jak Radzicie sobie?

    Jestem typowo wózkowa mama,przy drugim dziecku chciałabym nieco ponosić w ergonomiku,ale zastanawia mnie jak sobie Radzicie:

    1.W upały....czy dziecku nie za gorąco?W wózku gołe przykryte pieluszką,a tu materiał+ ciepło ciała rodzica
    2.W zimie...czy nie zimno w nóżki nosząc na kurtce?Pod kurtką próbowałam,niewygodnie
    3. Gdy pielucha się przesunie i posika nosidło wraz z rzeczami i matką(miałam taką sytuację)....nosić zapasowe ubrania dla dziecka i siebie?
    4. Poszłam kiedyś po starsze dziecko z maluchem w nosidle zimą i czułam się jak inwalida:nie byłam w stanie pomóc starszakowi ubrać się,bo nosidło z dzieckiem,kurtka,szal,maluch się zgrzał bo w przedszkolu ciepło a nie ściągałam go i nie rozbierałam bo za dużo zachodu..a jeszcze gdzie zapakować rzeczy z przedszkola?...w końcu szłam obładowna: z przodu dziecko w nosidle,na plecach plecak, w ręce reklamówka,a drugiej ręce ręka przedszkolaka...mało wygodnie,pilnowałam się mocno by z tym wszystkim nie wywinąc orła w śniegu.
    Ostatnio edytowane przez arixxi ; 24-03-2013 o 00:22

  2. #2
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Böblingen
    Posty
    2,158

    Domyślnie


    w upaly... w ergomoniku chlodniej niz w chuscie, ale i tak goraco, choc my sie nosilysmy i latem
    zima... nozki dobrze ubrane (getry, skarpety) nie marzna. W ergonomiku pod kurtke mniej wygodnie niz z chusta, ale oslonke polarowa mozna dodatkowo zalozyc i jest ok

    w razie przesikania mozna miec cos na zapas, ale mysle, ze i na spacerze z wozkiem sie przydaje wiadomo, ze nie cala walizke, ale jakas koszulka czy cos... choc na 1,5 roku moze 2-3 razy nam sie zdazylo (w wielorazowkach, w jednorazowkach nie bylo takich niespodzianek, przynajmniej nie kojarze)

    co do czwartego punktu... cala zime z mloda po syna do przedzkola biegalam i nigdy nie czulam sie jak inwalida moze sek w tym, ze panna na plecach?
    http://kachaskowo.blogspot.com
    a najlepsze me dzieła: Michał 06-06-2007 i Klaudia 17-09-2011
    bociany dzieci nie noszą, ja tak (zapożyczone z nosime.sk)


  3. #3
    Chustomanka Awatar Aliszia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    733

    Domyślnie

    1. W upały mało nosiłam... ale cały dzień czekałam, żeby się na wieczór zrobiło chłodniej, by móc się wyprzytulać. Wózek też nie jest idealny- tam też jest gorąco.

    2. Wolę nosić pod kurtką, ale w chuście, a nie w ergo. Na kurtkę to dla mnie niewygoda. Nóżki zawsze w ocieplaczach lub czymś takim. Generalnie, moja córka w wózku marznie, w chuście never.

    3. A przesunięcie pieluszki i przesikanie to mi się zdarzyło w chuście tylko raz, a poza chustą (wózek, zabawa, siedzenie na kolanach) już z milion razy, wiec tak czy siak noszę ubranka na zmianę.

    4. No to ja zazdroszczę, że masz takie dziecko, które możesz zostawić w stojącym wózku i ono sobie czeka, aż pomożesz się ubrać starszakowi, bo moja córka dostaje histerii w tej samej sekundzie, w której wózek się zatrzymuje i muszę go cały czas bujać. To już wolę czuć się jak Makka Pakka z dzieckiem w chuście.
    Choć przyznam, że to fakt- wielką zaletą wózka jest to, że można do niego wszystko zapakować.
    Doula. Mama małej Polki, urodzonej16 czerwca 2012.

  4. #4
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,793

    Domyślnie

    Heh, jak ja z dwójką bym sobie porodziła BEZ chusty to nie wiem

    Ad1 - polecam wątek "jak ubierać latem"

    Ad2 - analogiczny "jak ubierać zimą"

    Ad3 - nie zdarzyło mi się co prawda, ale o ile idę na dłużej/gdzieś dalej to noszę zapasowe ciuszki dla dziecka i pieluszkę, dla siebie nie noszę i nawet chyba taki przypadek by tego nie zmienił. Chyba, że przypadek by się powtarzał - to zmeiniłabym pieluchy na inną firmę/rozmiar/bardziej pilnowała jak zapinam

    Ad4 - a jak byś operację przeprowadziła bez nosidła? Z wózkiem da się wjechać do środka przedszkola?

    I jakie rzeczy do/z przedszkola nosisz?

    Ogólnie do noszenia czegokolwiek posiadając dziecię w chuście/nosidle polecam torby z duużym uchem noszone na skos przez ciało - chociaż jest tu grono fanek toreb na kółkach

    I raz jeszcze ogólnie - noszenie w chuście/ergo nie oznacza, że masz wózek spalić na stosie
    Ostatnio edytowane przez Mayka1981 ; 24-03-2013 o 09:15 Powód: literówka
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  5. #5
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2013
    Posty
    29

    Domyślnie

    Dzięki za odpowiedzi, przydadzą mi się rady....jestem zawsze za złotym środkiem...wózki uwielbiam i choć wjeżdżam nimi gdzie się da(lub nawet nie da),doceniam także nosidło(super w góry,na wycieczkę)...i może teraz nawet częściej ponoszę dzięki wskazówkom z forum. Tak sobie myslę,że do autobusu byłoby idealne(nienawidzę wózkiem wjeżdżać do ikarusa-dlatego prawie nie korzystam z komunikacji miejskiej). Wydaj mi się,że nosidło idealne na jesień,wiosne i nie za gorące lato...można w zimie i w upały,ale wtedy lepszy wózek.


    ps.z przedszkola akurat niosłam wórek z pościelą do prania...akurat pechowo dawali jak poszłam z nosidłem

  6. #6
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    Wolomin-city
    Posty
    2,635

    Domyślnie

    w życiu się ( i dziecka) tyle nie namęczyłam co ubierając dziecko do wozka w naprawdę srogą zimę.
    a w chustę? dwie warstwy (moje dwie, dziecka dwie), chusta, ruska kurtka do noszenia i poszłyśmy Ideał.

  7. #7
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,491

    Domyślnie

    Ja nieortodoksyjnie, bo i wozek i chusta Jedno w wozku, jedno w chuscie. Zakupy/rzeczy pod wozek.
    Zimy jako takiej nie mamy, to znaczy mrozow, bo zima jest i nawet marzniemy (w domu wieczory/ranki/noce to jakos tak dziesiec stopni max, a czasami mniej, w dzien czternascie) ale jesli chodzi o chusty i ubranie na wyjscie, to nie jest zle (czesto na dworze cieplej niz w domu, jak slonce grzeje).

  8. #8
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    1.W upały....czy dziecku nie za gorąco?W wózku gołe przykryte pieluszką,a tu materiał+ ciepło ciała rodzica

    Nie nosiłam jeszcze w upały,ale dziewczyny tu wiele rad podawały,więc jest to do zrobienia

    2.W zimie...czy nie zimno w nóżki nosząc na kurtce?Pod kurtką próbowałam,niewygodnie

    Ubieramy młodemu większe skarpety podciągane pod kolana,rajstopki itd, i takie ciepłe polarkowe papucie Nóżki ma ciepłe

    3. Gdy pielucha się przesunie i posika nosidło wraz z rzeczami i matką(miałam taką sytuację)....nosić zapasowe ubrania dla dziecka i siebie?

    Nie wiem, mi się nigdy tak nie zdarzyło, a noszę już sporo czasu. Jak jest w chuście to jest tam zamocowany,że w sumie nie ma jak się przesunąć,bo mnie mocno otulony. Ubranka biorę tylko dla niego,bo czasem się ulewa itd.

    4. Poszłam kiedyś po starsze dziecko z maluchem w nosidle zimą i czułam się jak inwalida:nie byłam w stanie pomóc starszakowi ubrać się,bo nosidło z dzieckiem,kurtka,szal,maluch się zgrzał bo w przedszkolu ciepło a nie ściągałam go i nie rozbierałam bo za dużo zachodu..a jeszcze gdzie zapakować rzeczy z przedszkola?...w końcu szłam obładowna: z przodu dziecko w nosidle,na plecach plecak, w ręce reklamówka,a drugiej ręce ręka przedszkolaka...mało wygodnie,pilnowałam się mocno by z tym wszystkim nie wywinąc orła w śniegu.

    My mamy plecak na plecy,często też torba na ramię, i dajemy radę. Podstawa to nie brać za dużo wszystkiego Ale nie raz z zakupów też szłam jak wielbłąd, w chuście 7kg, zakupy, woda, a jeszcze na pocztę... eh no taki urok
    Ostatnio edytowane przez melodi ; 24-03-2013 o 10:46

  9. #9
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aliszia Zobacz posta
    1. To już wolę czuć się jak Makka Pakka z dzieckiem w chuście.
    Rozbroiło mnie to porównanie

  10. #10
    Chustomanka Awatar Gundi
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    597

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Stivel Zobacz posta
    w życiu się ( i dziecka) tyle nie namęczyłam co ubierając dziecko do wozka w naprawdę srogą zimę.
    a w chustę? dwie warstwy (moje dwie, dziecka dwie), chusta, ruska kurtka do noszenia i poszłyśmy Ideał.
    Zgadzam się całkowicie
    2009 2012

  11. #11
    Chustomanka Awatar Gugu
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Crosno
    Posty
    556

    Domyślnie

    1. Nosiłam w upały minionego lata i bardzo ciepłej jesieni, mała jedynie w bodziaku, zdarzało nam się spocić, ale generalnie było nam wygodnie, jak tym razem będzie, zobaczymy Nie mogę się już doczekać
    2. W zimie absolutnie nie wyobrażam sobie noszenia małej bez kurtki, bo wg mnie jest to bardzo wygodne, motasz dziecko lekko ubrane i sama nie masz tylu warstw na sobie, na kurtce było mi mniej wygodnie, ale taj jak pisały dziewczyny: polarowy kombinezon, szalik, ciepła czapa i wełniane getry na ten przykład plus ja mam "futerkowe", skórzane buciki - mistrz zakup - tak nosiłam przy ledwo plusowej temperaturze. Następnej zimy mała będzie za duża na kurtkę, ale schemat będzie mniej więcej taki sam plus ewentualnie Mei Tai zamiennie z chustą.
    3. Zawsze noszę zapasowy ciuch i pieluchę ze sobą, ale przeciek w chuście szczęśliwie jeszcze mi się nie zdarzył
    4. Na to pytanie nie odpowiem. Na pewno warto się nie poddawać i próbować praktykować codziennie
    mama Estery lipiec 2012
    www.balkanfunk.pl

  12. #12
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,491

    Domyślnie

    Rany, pamietam jak mi Daniel ofajdal elastyka. I ciuchy swoje. Bylam akurat w centrum handlowym, oporzadzilam, owinelam w kocyk golusienkiego z pieluszka, w wozek (mialam wtedy, na szczescie) i "na sygnale" do sklepu z dzieciecymi ciuszkami po przebranie (poczatki to byly i jakos nie pomyslalam o takim obrocie sprawy, pozniej juz madra bylam). No ale bez wozka to nie wiem jak bym wrocila, bo chuste musialam zaprac na szybko.

  13. #13
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    1. Pocimy się okrutnie. Używamy lekkich chust, przy maluchu podkładałam pieluchę między dziecko a siebie, żeby odbierała nadmiar wilgoci. No i dziecko prawie na golasa.
    2. To kwestia kurtki. Poza tym są jeszcze osłonki na chusty, Można założyć ciepłe welurowe, polarowe albo wełniane takie aż do kolan.
    3. Nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło. Pielucha albo źle założona albo źle dobrana.
    4. A jakie to było nosidło? Mnie dziecko w chuście czy MT nie szczególnie przeszkadza w obsłudze starszaka. Nawet na biodro posadzę sobie starszaczkę jak trzeba utulić i pocieszyć. Ale najwygodniej jest jak maluch jest na plecach. Żeby się maluch nie przegrzewał w takich sytuacjach jak opisujesz ubieram do chusty/nosidła lekko i pakuję pod kurtkę, wtedy wystarczy zdjąć czapkę i rozpiąć kurtkę, albo zakładam osłonkę na chustę, którą też z łatwością mogę zdjąć a wychodząc założyć z powrotem. A co do noszenia dodatkowych rzeczy. Jeszcze nie praktykowałam, ale dziewczyny bardzo polecają tory na kółkach.

  14. #14
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2013
    Posty
    29

    Domyślnie

    Witam znowu!!!Chciałam pisac w oddzielnych postach,ale byłby bałagan,bo wszystko na inny temat więc dodam do tego tematu

    Teraz idealna pora na noszenie...pajac polarowy dla dziecka,dla mnie polar i jesteśmy gotowe...nawet nauczyłam się szybko sama zakładać nosidło ergonomiczne na brzuchu i nie mieszają mi się pasy
    Powoli testuję i parę uwag....wszystko pięknie załozone...i po 15 mi minutach plecy mnie bolą dośc mocno(na codzień nie mam takich problemów)nawet po ściągnięciu dziecka i nosidła...mała waży tylko 10 kg....i jeszcze jedna sprawa...cięzko mi zachować równowagę nosząc na brzuchu...mała jest spora i główka dziecka trochę mi zasłania widoczność a ja czuję się jak w podwójnej ciąży.
    Może za cięzkie i za duże dziecko na noszenie z przodu...tyle,że z tyłu za żadne skarby nie umiem sama dziecka zamotać....kręci mi się,zwiewa...musi być ktoś drugi kto mi mała wsadzi. Jak kiedyś mąz pomógł mi dziecko włozyć na plecy to ideał....wygodnie,nawet lepiej niż w nosidle turystycznym....chyba jestem jakaś niemota,że nie umiem zawiązać sama na plecach.Mam nosidło hybrydowe ono.Były warsztaty chustowe w moim mieście(Bielsko-Biała),ale jak na złość córka mi się rozchorowała wtedy i nie mogłam uczestniczyć.

    Czy Miewacie też ból pleców nosząc dziecko na brzuchu czy tylko mój kręgosłup jest taki "felerny"? Uważam noszenie w chustach/nosidłach za fajny wynalazek...ale trochę boję się,czy dłuższe noszenie nie "zepsuje" kręgosłupa. Z tego co wiem tylko garbię się i mam skoliozę...żadnych innych schorzeń więc nie powinno nic boleć.
    Ostatnio edytowane przez arixxi ; 23-04-2013 o 10:08

  15. #15
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Böblingen
    Posty
    2,158

    Domyślnie

    10kg z przodu w nosidle to sporo, kręgosłup ma prawo bolec. Moja wazy 10kg i jak z przodu nosze to w chuście. Zdarza się w nosidle, ale z przodu wolę ją w chuście, jakoś ładniej mi ciężar rozkłada. Do pleców dziecko musi się przyzwyczaić. Poogladaj instrukcje zakładania MT i poszukaj dobrego dla ciebie sposobu "wrzucania" dziecka na plecy i powodzenia!
    I super ze już masz lepsze odczucia co do noszenia
    http://kachaskowo.blogspot.com
    a najlepsze me dzieła: Michał 06-06-2007 i Klaudia 17-09-2011
    bociany dzieci nie noszą, ja tak (zapożyczone z nosime.sk)


  16. #16
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez arixxi Zobacz posta
    Może za cięzkie i za duże dziecko na noszenie z przodu...
    No trochę. Takiego kluska z przodu to można po domu ponosić jak zęby bolą albo jak spać nie może, ale na dalsze wyprawy to już na plecy.

    Cytat Zamieszczone przez arixxi Zobacz posta
    tyle,że z tyłu za żadne skarby nie umiem sama dziecka zamotać....kręci mi się,zwiewa...musi być ktoś drugi kto mi mała wsadzi.
    Nie pozostaje Ci nic innego jak ćwiczyć, pod okoem kogoś kto będzie asekurował. Nie pomagał tylko asekurował. Ja wrzucam dziecko od góry przez ramię. Kładę na plecach sama jestem pochylona. Rękoma układam nogi, sprawdzam czy panel jest w odpowiednim miejscu, zakłądam panel na dziecko i podciągam pasy. Taka niedowiązana idę do lustra sprawdzić, czy dziecko siedzi równo, dociągam pasy i wiążę. Odkąd dziecko nauczyło się stać zmieniłam strategię. Siadam na kanapie panel zapięty na moich biodrach leży za mną. Stawiam dziecko za sobą na panelu, przygarniam do siebie, rozkładam nogi podwijam panel i dalej tak jak poprzednio.

    Cytat Zamieszczone przez arixxi Zobacz posta
    Czy Miewacie też ból pleców nosząc dziecko na brzuchu czy tylko mój kręgosłup jest taki "felerny"?
    Przy takim ciężarze tak, ale mój kręgosłup z całą pewnością jest felerny.

    Cytat Zamieszczone przez arixxi Zobacz posta
    Uważam noszenie w chustach/nosidłach za fajny wynalazek...ale trochę boję się,czy dłuższe noszenie nie "zepsuje" kręgosłupa.
    Twojego? Uważam, że bardziej szkodliwe jest noszenie dziecka na rękach (niesymetryczne obciążenia) i szarpanie się z wózkiem.

  17. #17
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2013
    Posty
    29

    Domyślnie

    Dzięki za rady,oglądałam na youtube filmiki,próbowałam i za chiny ludowe nie umiem,dziś męża poprosiłam o asekurację to mi powiedział,że dziecko porozbijam-tak mi fatalnie idzie,więc nie ryzykuję....dam sobie spokój w tym noszeniem na plecach.....na krótkie wypady ponoszę z przodu(tu bez problemu wiążę),na dłużej nosidło turystyczne,a jak będzie wsparcie to zarzucę na plecy w ergonomicznym....i tak na codzień uzywam wózka

    JoShiMana rękach niewiele noszę,bo faktycznie niewygodnie na dłużej. A wózek to pchać uwielbiam...to taki mój aerobik i sposób na figurę
    Ostatnio edytowane przez arixxi ; 23-04-2013 o 21:09

  18. #18
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Teraz mogę odpowiedzieć jak radzimy sobie w upały: dobrze, nie mamy problemów jak na razie Na słońce mamy kremy i czapeczki, oraz luźne spodenki,więc też jesteśmy chronieni.
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

  19. #19
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez arixxi Zobacz posta
    A wózek to pchać uwielbiam...to taki mój aerobik i sposób na figurę
    Ja też nie mam nic przeciwko pchaniu wózka, Sama mam taki, że w sprzyjających warunkach pcha się jednym palcem. Miałam na myśli szarpanie się z wózkiem. Tu schodek, tam dwa, tu krawężnik, tam wąskie drzwi. I tak dalej.

  20. #20
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2013
    Posty
    29

    Domyślnie

    dlatego na wycieczki nosidla sa super wozek ich nie zastapi. A co do wozka to przy drugim dziecku kupilam taki co wejdzie do kazdych drzwi,na kazdy wjazd i od biedy mozna nim wjezdzac po schodach bo ma pompowane kola no przy pierwszym maluszku to sporo sie nameczylam z nieodpowiednim wozidlem. Uwielbiam wszelkie udogodnienia najlepiej sprawdzilo mi sie jednak przy pierwszym dzieciaczku nosidlo gorskie na codzien ze wzgledu na stelaz, daszek,mozliwosc postawienia i szybkiego dziecka wlozenia.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •