No, ale przynajmniej przodem do swiata nie jest
No, ale przynajmniej przodem do swiata nie jest
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
I kolory ładnie dobrane ;D
Jakub -16 września 2013 Antonina- 16 marca 2018
sama sie tu dodam istny koszmar
Ja podziwiam, że masz siłę takiego wielkiego dzieciaka z przodu nosić Ostatnio mi córka (11kg lub mniej) usnęła w trawmaju na kolanach, więc musiałam wsadzić na brzuch. Nawet nie myślałam o tym, aby iść do domu pieszo i czekałam na autobus dla 1 przystanku, ledwo się doczłapałam do meiszkania.
"Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak
Ja ostatnio też próbowałam zawiązać Zosię w kieszonkę, wyszło podobnie :>
Zosia 2013
Tymek 2016
Instagram, Facebook: Gender dla dzieci - książki, filmy, pomoce, Migamy do dzieci - grupa wsparcia
Dziś w mieście zobaczyłam taki plakat
Starszaczka 12.2010 + Maluchy 5.2013 = Moje Szczęścia
http://allegro.pl/paski-chusta-elast...283851695.html
KOC DO NOSZENIA!!!no niezla zacheta!
Ignaś 07.2013
Marynia 03.2015
Hela 03.2018
BLW = Bobas Lubi Wypaćkanie
Ja od kilku lat podczytuję bloga. Tam dziewczyna też nosi, i jej mąż też. Tylko powiedzcie mi, czy noszą ok, czy jednak ja się za bardzo sprężam? Nie do końca potrafię ocenić:
Alek 13 VI 2013 r. i Jerzyk 19 XI 2015 r.
Ronja jak ten tata był w hoppediz pune pink ornage to pewnie mój mąż jak go zobaczyłam jak wszedł do domu to nogą się przeżegnałam
na szybcika z telefonu... przepraszam z ewentualne błędy
tatusiowie czasami tak mają!
Nie, nie. Nie chcę oceniać. Tak patrzę i czasem mam wrażenie, że coś nie teges. Chciałam się tylko upewnić, że czasem to ja mam schizy. No i nabrać pewności siebie, że mogę tak wyjść do miasta i będzie ok. Raczej o to mi chodziło, bo bloga lubię i ją też. Plus zdjęcia super są moim zdaniem.
Alek 13 VI 2013 r. i Jerzyk 19 XI 2015 r.
Michał 02.10.2010 i Magda 19.04.2014
Zapraszam na: http://redogeesheep.blogspot.com/
Ja tam przejeżdżałam rowerem kiedyś przez Czarną Białostocką
Ale szczerze mówiąc nie chcę się ludziom wcinać. Boję się urazić (słaby ze mnie dyplomata).
"Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak
Do mnie kiedyś Pani podeszła podczas wiązania plecaka z krzyżem (czy jak to tam się zwie) i tak pomogła i tak zapewniała, że tak jak ona pokazała jest dobrze, że kręgosłup bolał mnie jak nigdy. Do tego mój mąż do najbliżej ławki na której mogliśmy się jednak rozmotać szedł za mną i krzyczał "On za raz wypadnie", więc... Pomoc, pomocy nie równa. Pomagaj jak umiesz pomagać a nie chcesz tylko pokazać, że wiesz co to chusta. Jednak warto się odzywać i pomagać bo gdyby ta Pani mi pomogła pewnie teraz bym się tym pochwaliła .
Nam w kieszonce też wychodzą takie klocki, ale w 2x jest gorzej a pomysłu jak inaczej wpakować się do komunikacji miejskiej nie mam. Nie związany dzieciak = dzieciak, który chce biegać po autobusie.
Wczoraj byłam świadkiem jak kobieta w nosidle (już nie pamiętam czy to było wisiadło) miała dziecko ułożone tak, że głowa i całe ciało było na maksa wygięte do tyłu, jedynie nogi były przy jej ciele. Nieważne jak, ale ważne, że "nosi" Skąd tacy ludzie się biorą.. Jak już kupują nosidło to niech chociaż poczytają co i jak..