Strona 3 z 64 PierwszyPierwszy 12345678910111353 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 1261

Wątek: Koszmarne noszenie/wożenie

  1. #41
    Chustoholiczka Awatar morepig
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Birmingham/UK
    Posty
    3,859

    Domyślnie

    ja także używałam fotelika zamiast gondoli, gondola JEST niefizjologiczna. to tak btw.
    cała reszta- po paru latach się człowiek trochę uodparnia i uświadamia tylko tych którzy chcą...

    Cytat Zamieszczone przez słoneczny_blask Zobacz posta
    Źródłem jest opinia rechabilitantów dziecka znajomych, więc trochę słabo, ale dobrze to uzasadniają - że "kubełkowe" spacerówki wymuszają cały czas tę samą pozycję. W tych materiałowych - zwłaszcza tych rozkładanych w 2 miejscach dziecko ma możliwość siedzieć za każdym razem inaczej. Mnie przekonali.
    mnie nie, dwoje dzieci kubełkowych, proste. jak chciały to pozycję zmieniały, jak w chuście. i jak w foteliku samochodowym (tym 0-13, wieksze to dopiero masakra!)
    oba się wychowały w fotelikach bo to 'dzieci drogi', młodsze do tego katowane chustą, czasem i 8h dziennie jak była potrzeba... to co, chusty też już złe? chyba forum pomyliłam.
    Ostatnio edytowane przez morepig ; 25-03-2013 o 01:35

    pocketsfullofmemories.co.uk - Life & Kids Photography
    i na fb
    kolorowe śniadania - dopudelka i na fb

  2. #42
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Według mnie wszystko z umiarem, noszenie dziecka w chuście po 8-12 h dziennie,codziennie,na pewno też nie jest dla niego zdrowe.
    Ale jednak w foteliku samochodowym bym dziecka nie woziła na spacery itd. Za dużo się naczytałam,i widzę jak dziecko leży w nim,czy zasypia, z głową na klatce

  3. #43
    Chustofanka Awatar adea
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    413

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez melodi Zobacz posta
    Według mnie wszystko z umiarem, noszenie dziecka w chuście po 8-12 h dziennie,codziennie,na pewno też nie jest dla niego zdrowe.
    Ale jednak w foteliku samochodowym bym dziecka nie woziła na spacery itd. Za dużo się naczytałam,i widzę jak dziecko leży w nim,czy zasypia, z głową na klatce

    No ale nie da sie jezdzic autem nie mając fotelika... a na przykład pociągiem sobie nie wyobrażam. A potem wysiadając z tego auta wole wpakowac na kółka niż nieśc w ręce, zwłaszcza jak spi i mam go obudzic zeby np. wiązac chuste gdzieś na środku ulicy. A gondola do auta to nie wejdzie. Nic mu sie przez te 20 minut czy nawet - zgrozo - godzine nie stanie. Ze stałym wożeniem na spacery po parku sie nie spotkałam, ja raz wyszłam do lasu, dziecko jeszcze żyje i kregosłup ma w całosci. Nie ma co demonizowac, to ze ktos przejedzie fotelikiem na kółkach wokół sukiennic nie znaczy ze trzyma to biedne dziecko w nim 8 godzin dziennie.
    Mały Mysz listopad 2012, Mniejszy Mysz luty 2016

  4. #44
    Chustomanka Awatar margolcia
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Józefów
    Posty
    616

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gusia_ Zobacz posta
    To ja się wypowiem co do fotelików... Mamy wózek 3w1 i zdarzało się używać fotelika. Z głową oczywiście, nie na spacer, ale na zakupy (jak nie mogłam w chuście nosić), góra godzinka. W szoku jestem jak widzę mamusie z dzieckiem w foteliku, zadowolone na spacerku w parku.
    4 miesięczne dziecko w parasolce widziałam, znajoma tak robiła. Ale jej styl "wychowywania" dziecka to osobna historia
    Prawda, wiosna idzie i wysyp wisiadeł...

    Moja córka od jakiegoś czasu przestała tolerować gondolę, czasem chodzimy na spacer z fotelikiem samochodowym. Nie uważam, żeby działa jej się krzywda. Najlepiej świadczy o tym jej reakcja: w gondoli płacze, w foteliku śmieje się i może obserwować rodziców. Jeśli wiem, że spacer zbiega się z drzemką, zabieramy gondolę. Ze względu na moją toksoplazmozę w ciąży co chwila mamy różne badania i kontrole lekarskie. Wszystkie wyniki związane z napięciem mięśni, postawą, odruchami są u niej w jak najlepszym porządku.
    A jeśli chodzi o wisiadła, to oczywiście, że jest to mało naturalny sposób noszenia. Jednak uważam, że lepsze wisiadło niż nienoszenie dziecka wcale. Rodzic, który nosi w tym dziecko często nie jest świadomy, że ma bardziej ergonomiczną alternatywę. Chce by dziecko było blisko niego i noszenie jest zapewne przejawem troski. Dziecko naprawdę umie zakomunikować, kiedy dzieje mu się krzywda. A jakoś nigdy nie widziałam, żeby w wisiadłach dzieci płakały i nie wiadomo jak się wzbraniały. Naprawdę nie ma też badań, które by potwierdzały, ze jakiekolwiek wady postawy są wynikiem noszenia w wisiadle - są tylko niepotwierdzone opinie. Osobiscie preferuję chustę, wisiadło, które dostalismy - odsprzedałam. Nie patrzę jednak wilkiem na rodzica, który nosi w czymś innym niż ja, ani przodem do świata. Każde dziecko potrzebuje innej stymulacji i pozbawianie pewnych bodźców 8-9 miesięczne niemowlę też jest niekorzystne dla jego rozwoju. O ile małe dziecko potrzebuje większej bliskości rodzica, to starsze lgnie do świata, chce się od tego rodzica uniezależnić. Tak się wymądrzamy, jakie to my jesteśmy wspaniałe, bo wiemy, co jest dla dzieci dobre, a rodzice, którzy robią inaczej, to są zwyrodniali. Ale czy na pewno? Jestem pewna, ze na niektóre nasze zachowania też inni, bardziej świadomi rodzice, patrzyliby z pogardą. Przyjrzyjmy się najpierw sobie, zamiast co chwila utwierdzać się w przekonaniu własnej wspaniałości kosztem innych rodziców.

  5. #45
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Każdy ma swój sposób i swoje podejście.
    Ja tam wyjmuję z fotelika, i pakuję w chustę. I nie wyobrażam sobie jechania w pociągu z dzieckiem w foteliku takim
    Co innego podjechać z dzieckiem w foteliku i skoczyć na godzinkę na zakupy, a co innego długie spacery...
    http://www.terapia-ndt.waw.pl/fotelik.html
    Po prostu wydaje mi się to logiczne, i mnie przekonuje, nie każę wszystkim tak uważać. Źle dociągnięta chusta także może stworzyć spustoszenie, tak samo jak kładzenie dziecka ciągle na płasko.

  6. #46
    ulala.v
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ktosikowa Zobacz posta
    och... ale ja koszmarnie woże w kubełkowym

    matko

    za to twarzą do mnie
    i z amortyzacją względną
    spoko ja starszaka nosiłam w wisiadle powinno mi się za karę chust nie sprzedawać
    w spacerówce niemowlę też woziłam, bo był na tyle gigantyczny, że z wkładki wyrósł w wieku chyba 2 mcy a wózek bez wkładki sie na płasko idealnie nie rozkładał

    dzizas, ja chyba jestem za długo na tym forum

  7. #47
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,496

    Domyślnie

    Mnie akurat ścięło jak na bazarze widziałam panią w wisiadle przodem do świata - to po prostu wygląda okropnie nienaturalnie... Taki sztywny człowieczek w jednym punkcie stykający się z mamą...
    Nie mniej, jeśli chodzi o wózki, wiem, że są różne sytuacje. Np. problem dzieci, które są za małe do spacerówki, a w gondoli umierają z nudów (widzą tylko niebo) i wtedy alterantywą jest fotelik. Nie każdy ma dość siły, aby na każdy spacer wiązać się w chustę. Chusty są fajne, ale jak mam iść na długi spacer do parku to wózek jest wiele lepszy - szczególnie w pogodną zimę.
    Czemu gondola miałaby być niefizlogiczna? Leżenie jest niefizjologiczne?
    Nie wydaje mi się, aby dziecko miało szanse zmienić pozycję w foteliku - on bardzo ogranicza ruchy. W chuście jest jednak miękko i może się jakoś ułożyć, a w foteliku nie bardzo...
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  8. #48
    Chustofanka Awatar adea
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    413

    Domyślnie

    a ja nie wyobrazam sobie w ogole jazdy pociagiem z takim dzieckiem (i tona klamotow). To co, mam nie jezdzic samochodem? nie odwiedzac rodziny przez rok bo fotelik zly i przez 1,5 godziny drogi kiedy dziecko w nim przebywa stworzy nieodwracalne zmiany w organizmie? czy mam jechac z dzieckiem w chuscie, a funkcjonariuszowi policji wytlumacze ze to dla fizjologicznej postawy?
    Mały Mysz listopad 2012, Mniejszy Mysz luty 2016

  9. #49
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,496

    Domyślnie

    Chyba chodzi o to, że fotelik jest do jazdy samochodem, więc jak masz do przejechania 10h to mówi się trudno i jedzie...
    Chyba generalnie chodzi o proporcje czasowe - jak dzieć siedzie w chuście 8h każdego dnia to choć jest to zdrowsze dla niego niż codzienne 8h w foteliku to jednak efekty będą podobne: kłopoty z chwytaniem itd.
    Warto zajrzeć do linku melodi - tam jest sensownie to opisane.
    A prawda taka, że widząc mamę z wisiadłem czy fotelikiem nie wiemy czy ona tak akurat wyskoczyła do sklepu po 1 rzecz albo jedzie od samochodu do mieszkania czy to już któraś godzina, a w domu dziecko zamiast na podłodze/w łóżku znów ląduje w foteliku.
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  10. #50
    Chustomanka Awatar nemirowskaya
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    RAJCZA/śląskie
    Posty
    1,158

    Domyślnie

    Spotkałam w zeszłym tygodniu w naszym "osiedlowym" sklepie. Panią z dzieckiem wiszącym... tak na prosto, nisko. W kombinezonie, przodem do mamy. Zatkało mnie... Pani z torbami, radzi sobie jak umie w te zimowe warunki. Zrobiło mi się jej żal. Przemilczałam...
    a byłam pewna, ze jak spotkam taki widok to dodam coś od siebie
    Zuzanna (16.02.2011), Lilianna (27.05.2014)
    "W obawie, by śmierć nie wydarła dziecka, wydzieramy dziecko życiu; nie chcąc by umarło, nie pozwalamy żyć." J.Korczak

  11. #51
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,496

    Domyślnie

    Są gorsze rzeczy, które można zrobić dziecku: https://www.facebook.com/photo.php?f...count=1&ref=nf
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  12. #52

    Domyślnie

    No to w końcu jak z tymi wózkami, bo mi zamęt siejecie

    Najlepiej jak najdłużej w gondoli, fotelik jako środek mobilny, a co z tym kubełkowym? No i jak samo dziecię siada to można już w dobrą spacerówkę?

  13. #53
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Yellowstone ile matek tyle opinii, poczytaj artykuły w internecie, popytaj lekarzy i sama wysnuj wniosek.
    Ogólnie znalazłam pełno artykułów o szkodliwości gondoli (zniekształcenie czaszki od ciągłego leżenia,bo leży w domu, w nocy, i w dzień, i nas spacerach,więc ciągle), o fotelikach (wkleiłam wcześniej), o parasolkach (parasolki są ok,pod warunkiem że dziecko jest wystarczająco duże), nosidłach-wisiadłach... a o chuście nie znalazłam i nie słyszałam nic,co by mnie mogło zaniepokoić, oraz żaden lekarz nie widział żadnego przeciw

    Także rady radami,ale zorientuj się w temacie i sama wybierz, bo tutaj są zdania podzielone i jednej poprawnej formy noszenia/wożenia nie ma.

    "franada
    Są gorsze rzeczy, które można zrobić dziecku: https://www.facebook.com/photo.php?f...count=1&ref=nf
    "


  14. #54
    Chustoholiczka Awatar samuela
    Dołączył
    Apr 2012
    Miejscowość
    USA/Wro
    Posty
    5,723

    Domyślnie

    Moja jak zaczęło jej się w gondoli nudzić, a jeszcze nie siedziała, to jeździła w gondoli na brzuchu. Uwielbiała to .

    I spotkałam się z wieloma opiniami, że kubełki są lepsze dla kręgosłupa dziecka niż zwykłe spacerówki (zwłaszcza jeśli chodzi o pozycję najbardziej wyprostowaną, znaczy w kubełku dziecko ma podparte plecy na całej długości, w normalnej robi się często dziura na dole, wiecie o co chodzi, w odcinku lędźwiowym?).

  15. #55

    Domyślnie

    Dzięki Szkoda, że nie ma jedynej-właściwej-drogi, byłoby wygodniej

    Dla noworodka to i tak tylko gondolka wchodzi w grę (och, i jeszcze mnie czeka wybranie), no i chusta. Wydaje mi się, że optimum to w miarę częste zmiany pozycji. Dla maluszka - noszenie/leżenie. Potem można na brzuszek, więc w domu chusta, lub na brzuszku, na spacerkach na pleckach lub też w chuście, do plecaczka już będzie można czasem wrzucić. Na stronie ndt-bobath znalazłam, że po 4-tym miesiącu można do gondolki kłaść na brzuszek, jak już spacery na plecach robią się nudne, dzieć musi popracować, żeby spróbować wyjrzeć zza budki.

    A potem się będzie trzeba dokształcić ze spraw wózkowych, bo może gondolka już będzie be No, zobaczymy jak w praktyce wyjdzie.

  16. #56
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    Przeglajac internet znalazlam, jakby ktos potrzebowal.


    A. listopad 2012




  17. #57
    Chustodinozaur Awatar rafandynka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    15,150

    Domyślnie

    Czy to jest wątek dający upust emocjom? Bo jeśli tak, to również czasem coś mnie w oczy zakłuje. Ale coraz mniej mnie już dziwi, każdy robi co chce, wychowuje jak chce...wszak wolność mamy

    I co z tego, że się powyżywam, ludzie dalej noszą dzieci jak chcą, również w chustach noszą jak chcą, ja też nie noszę doskonale. Bo do ideału to mi hoho... im więcej wiem na ten temat tym mniej wiem...
    A 2008, H 2009, M 2012, I 2014, M 2021

  18. #58
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,496

    Domyślnie

    Ale różnica chcieć nosić poprawnie i się starać, a różnica nosić niepoprawnie, nie czytać, nie dokształcać się i nie próbować... To co dla świadomej osoby jest niedociągniętą chustą w jej mniemaniu o sobie dla nieświadomej będzie pancernikiem zapewne

    A propos zdjęcia - nie wpadłabym na to, że w ogóle dziecko do chusty można wsadzić jak na tym zdjęciu...
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  19. #59
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,481

    Domyślnie

    Inka, wow. Kreatywna ta mama z chusta. Znaczy kreatywna inaczej

    I racja, inaczej, jak ktos sie uczy i pomalu opanowuje dociaganie, bedzie widac efekty wczesniej czy pozniej nie ma bata a co innego jak ktos z premedytacja robi z chusty wisiadlo "bo tak", albo bo mu sie nie chcialo poswiecic chwili i poszukac materialow jak to w ogole uzywac. Jakos na fejsa i milion innych bzdurek w necie czas jest. Wiec to chyba kwestia priorytetow troche. No i tez podejscia, sa ludzie, ktorzy uwazaja, ze oni i tak zawsze zrobia wszystko najlepiej i tak jak nalezy, a to inni sa w bledzie

  20. #60
    Chustomanka
    Dołączył
    Mar 2012
    Posty
    1,201

    Domyślnie

    ja ostatnio zrobiłam z chusty wisiadło i wsadziłam Maksa przodem do świata. Byłam ciekawa jego reakcji
    Wiecie ile wytrzymał? 3 sekundy! Myślałam, że mi na zawał zejdzie :/

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •