Nie mogę patrzeć, boli mnie aaaaaaa
O rany - myślałam, że to lalka
A 03.2017
M 11.2020
eM. nie Em
Straszne, nie? M mówi, że ta kobita tak cały dzień z tym małym... Mnie też aż wszystko boli. Nie rozumiem, jak można nie zauważyć, tak intuicyjnie, że to musi być cholernie niewygodne! Nie wiem, czy jej zwrócił w końcu uwagę... Czy ktoś inny... Żal dzieciaka.
makabra
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
absolutnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego... po tym jak zostałam zbluzgana zwracając Pani delikatnie uwagę, nie odzywam się.
A jak zobaczyłam mijających się na molo w Orłowie rodziców w BB, z iphonami, w lacostach (więc ma się wrażenie, że wiedzą co się nosi w tym sezonie) i tak się wymieniali jakie to super ekstra i jak dziecko fajnie ma...
już nie tylko ręce mi opadły....
smutne, nic mnie już nie zdziwi w noszeniu...
Ostatnio taka pare widzialam:
on - Baby Bjorn z wiszacym krzywo dzieckiem, oczywiscie przodem do swiata
ona - pusta Manduca/Ergocarrier
Prawie chcialam im juz powiedziec, zeby sie konicznie tym dzieckiem zamienili, ale mysle sobie, cos sie bede wtracac...
Carlotta 26.06.2015
Rafael (*) 20.05.2013
Theodor 17.05.2010
Milan 29.10.2007
---
Przepraszam za brak polskich znakow.
A najlepsze jest to, że jedna z doradczyń ClauWi zwróciła się z propozycją poprawy wiązania i otrzymała odpowiedź, że bardzo dziękują, ale mieli na planie doradcę
I oczywiście im bardzo zależy na poprawnym wiązaniu chusty. Także ten... mieli doradcę
Wątek idealny do kraju w którym mieszkam i w którym 90%osób noszących nosi tak jak zdjęcie przesłane powyżej rok temu.... makabra. ...jak to widzę w sklepach czy na ulicy to mi serce pęka i staram się już na to nie patrzeć. ..
Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
Matkoicórko! Pamiętacie zdjęcie, które zamieściłam rok temu? #1238, jakby co. Mąż był wtedy na spotkaniu, w Dublinie. Teraz ci sami ludzie w San Francisco. No i M zrobił zdjęcie tej samej babki... Rok później... Szok I niedowierzanie - dziecko biegajace I nadal wisi w wisiadle Zdjęcie zamazane - może to i lepiej...
Wysłane z mojego MI MAX 2 przy użyciu Tapatalka
Omg!
straszne, straszne.
Chociaż zauważyłam, że w Polsce idzie ku lepszemu. Coraz rzadziej widuję dzieci w wisiadłach, przeważnie są jednak w ergonomikach.
Niedawno we Włoszech sobie to uświadomiłam, bo tam królują nadal wisiadła, przodem do świata. Ergonomika nie widziałam ani razu. Raz tylko chustę.
Prawfopodobnie u Polaków.
Natalia
mama Ali 21.11.2006
i Antosia 11.05.2010
ona tak nosi non stop... moze nie wie ze mozna lepiej i wygodniej...
Makabra! Widok normalnie jak z horroru.
Ale juz mnie chyba nic nie zdziwi, skoro sama bylam świadkiem, jak młode małżeństwo po studiach medycznych (ona diagnosta lab, on - lekarz ortopeda (!)) nosili troje swoich dzieci w wisiadłach przodem do świata.
SyneK. VIII'10
"Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z
uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów."
[Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274 r.) - Ojciec Kościoła Katolickiego]
Ja też dostrzegam w swoim otoczeniu w ciągu ostatnich lat wyraźną zmianę na lepsze. Ostatnio nie pamiętam kiedy widziałam wisiadło, a chusty i ergonomiki, nawet w mojej mieścinie, widuję regularnie. Myślę, że ilość doradców i ich działania w lokalnych społecznościach, w szkołach rodzenia i klubach mam robią swoje.
Kornelka 25.03.2015, Józio 16.09.2017
Kurcze i jej tak wygodnie to dziecko nosić? Okropnie to wygląda.
Ja u siebie na osiedlu jeszcze widuję niestety, ale to często te same osoby wciąż i czasem jakieś nowości. A tak przeważnie chusty i ergonomiki
A 03.2017
M 11.2020
eM. nie Em
Jak w zeszłym roku co chwila widziałam chusty i nosidła na moim osiedlu, tak w tym roku jakiś wysyp dzieci noszonych przodem do świata Tylko dzisiaj widziałam dwoje i tak praktycznie codziennie jakieś się trafia...
A 03.2017
M 11.2020
eM. nie Em
Ja widziałam ostatnio takiego maluszka 3-4tyg w nosidle przodem... Dziecko wisiało przekrzywione, jak laleczka... Chciałam podejść do mamy i jej delikatnie powiedzieć, że chyba dziecku niezbyt tak wygodnie, ale w końcu tego nie zrobiłam... Sama nie wiem, jak w takich sytuacjach postępować.