Dostałam od Dorel Polska ten plakat w pełnych wymiarach, jak tylko nosidło weszło na rynek. Widać na nim bardzo wyraźnie dorabiany, błogi uśmiech niemowlaka. W ogóle retusz całości dość widoczny, ma zapewne na celu pokazać, jak to wygodnie dziecku w nosidle.
Nosidełko poza tym utrzymuje nóżki w pozycji żabki, jest ergonomiczne. Ma jednak zwijany materiał i daje niestety możliwość usadzenia dziecka przodem do świata. Ja bym jednak nie wrzuciła go do szufladki "koszmarne noszenie".
Edit: W jednej z książek z serii o rodzicielstwie bliskości czytałam, że nawet najgorsze nosidło/wisiadło jest lepsze od nienoszenia dziecka wcale. Zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Ja też się z tym zgadzam Mimo to jeśli już ktoś się mnie zapyta o zdanie, zawsze będę starała się odpowiedzieć zgodnie z moją wiedzą i przekonaniem- do tego chętnie i kwieciście
To zdjęcie tu trafiło chyba raczej ze względu na maluszka, który jest w trochę dziwnej pozycji, no i zdecydowanie za mały jak na ergonomika czy tam nie ergonomika. Nie wiem dlaczego ale wyobraziłam sobie, że mówisz o tym, że całe dziecko jest domontowane tak w ogóle
Edit: aż się wróciłam do fotki Klasyczny ergonomik to to na pewno nie jest, choćby zważywszy na usztywniany cały panel. Ale tego nosidełka fakt faktem nie widziałam, więc może ciężko ocenić tak na oko. No i może niech mnie ktoś poprawi, bo z tego co wiem to jedna z cech ergo- jest to nosidło miękkie.
Ostatnio edytowane przez tytanowa@ ; 15-06-2013 o 00:33
Dziekuje, ostatnio macierzynstwo bardzo nauczylo mnie pokory . A z tymi wisiadlami to jest tak, ze mozna dac 6 stow za wisiadlo i szpanowac , a jak sie na all wpisze to tez raczej przewazaja wisiadla.
Co do producentow, to juz mnie nie dziwi. Zrobia badziewie i chca zarobic (tylko wlasnie nie kumam, czemu sie na wisiadlach tak upieraja, kupe kasy w projekt, promocje i nie wiadomo co wkladaja, jak mogliby tak samo ergo wyprodukowac).
Za to najbardziej mnie boli, kiedy w mediach, ktore uwazaja sie, ze maja 'misje', promuja wisiadla lub denne motania. Tak samo filmiki na yt, gdzie instruktorzy pokazuja jak nosic przodem do swiata w chuscie. Albo zle instrukcje do chust (czytalam, ze sa takie, osobiscie nie widzialam). No kurcze, jakby na zlosc.
Mama Kruszynki [*] 2010 i Jasia 2012, i Krzysia 2015
Smutne jest to jak niektórzy opowiadają jak np. usypiają dzieci-czekają aż wyryczy się i zaśnie , a taka mama z wisiadłem to przecież chce blisko dzieciątko mieć. Za długo w nim nie ponosi, a malec czuje, że jest przy mamie. Osobiście staram się chodząc z moją misią po mieście dawać dobry przykład, gdy ktoś pyta to chętnie opowiadam o zaletach, ale chyba bym się nie wtrąciła komuś, co ma robić, bo po prostu sama tego nie lubię-potrafię nawet bardziej upierać się przy swoim
wklejem tak troche dla smiechu, pozcja srodkowa jest dosc wyczynowa. Ech drodzy producenci
A. listopad 2012
Atoka, no ale wisiadło na all NOWE za 50zł kupisz, ergonomika nie
Mnie jeszcze w ogóle zastanawia, jak rodzic może nosić wisiadło ze względu na siebie - przecież porządny ergonomik czy mietek odciążają rodzica, są ratunkiem dla pleców bolących, a takie wiszenie dziecka na bank wygody rodzicowi nie zapewnia. Zero dbałości o siebie...
Jest zdjęcie tego samego dzieciaczka w nosidełku w pozycji poziomej, identyczna błoga mina i ułożone rączki. W sumie nie zdziwiłabym się, jakby dzieciak od początku był dorabiany. Tego nie wiem. Na pewno grafik się napracował, bo zdjęcia bardzo mało naturalne.
Niedawno bylismy w zoo i widziałam tatę noszącego przodem do świata. Obserwowałam ich trochę i dzieciak naprawdę był zachwycony. Jestem przeciwnikiem wisiadeł, jednak ten widok odebrał mi sporo argumentów.
Sama ostatnio koszmarnie się zawiązałam w 2x, bo dziecko dostało spazmów i najpierw musiało usnąc, a potem bałam się dociągać. Ostatecznie porpawiłam, ale kto widział te niesympetryczne nóżki mógł się przerazić ;P
"Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak
Może trochę OT. Kiedyś chciałam, żeby mój niechustowy mąż ponosił naszą małą i poczuł jej słodki ciężar. Nasi znajomi (ludzie wykształceni, mający pieniądze) pożyczyli nam swoje nosidło, bo oni nie używają, bo małej się nie podoba. Jak zobaczyłam to coś to złapałam się za głowę! To nie było nawet wisiadło a coś co wyglądało jak chomąto! Sprawdziłam cenę na all i kosztuje to aż 29zł... Brak słow. Koleżanka widziała jak noszę małą w chuście i mówiła, że ona też by może i ponosiła, ale mała tak tego nie lubi... No ja się nie dziwię! Niestety nie zareagowałam. Nie uświadomiłam jej, że kupiła najgorszy badziew i całe szczęście dziecko nie chciało do tego usiaść/zawisnąć?? Ja się dziwię, że ludzie takie badziewie kupują. A jak kupują to inni produkują
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
Zawsze przede wszystkim słyszałam, że wisiadła są potwornie niewygodne i dziecko się w nich męczy. Tu nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Dzieciak naprawdę był zachwycony.
Ponadto nie ma udokumentowanych badań o tym, że wisiadła są szkodliwe (chyba, że jakieś znasz, to poproszę o źródło). To tylko opinie przeciwko opiniom. Znam sporo dzieci noszonych w wisiadłach i nie mają żadnych problemów zdrowotnych, a szkodliwośc McDonald's jest udowodniona.
Ja przede wszystkim, patrząc na wisiadło, zastanowiłam się na początku, czy sama chciałabym być w takiej pozycji i stwierdziłam, że... nie. Dlatego własnego dziecka też bym do wisiadła nie wpakowała. I prawdę mówiąc pozycja żabki na plecach też mi się wydaje mało komfortowa i jej nie stosuję. Zresztą całkiem niedawno na spotkaniu chustowym usłyszałam, że pozycja żabki też jest be, a idealnie rozłożone nóżki powinny być pod kątem 90 stopni.
Wracając do koszmarnego wożenia/noszenia. Dziś, Międzyzdroje, molo idzie mama z dzieckiem 3-4 miesięcznym w wisiadle. Do tego est 30 stopni w cieniu, a to nosidło było czarne, a dziecko w długim rękawie, nogawkach i skarpetkach :O
Ja w ogóle nie mogę patrzeć na przegrzewane dzieci... Rodzice krótki rękaw, krótkie spodnia, a dziecko w dżinsach, bluzie i czapce, której nie jedyną funkcją jest ochrona przed słońcem. Jeszcze jedną rzecz często spotykam - dziecko śpiące w parasolce, z nóżkami zwisającymi w dół.
Adaś - 22.IV.2012 i Ania - 08.III.2014
Przypomniałaś mi wizytę u ortopedy: przede mną wchodziła babcia z maleńką (tak z 1,5-2 miesiące) wnusią umoszconą w parasolce. Korciło mnie, żeby jej to i owo wytłumaczyć, ale stwierdziłam, że lekarz na pewno zauważy. I zauważył, bo siedziały w gabinecie dość długo i babcia wyszła z surową miną, prężnie kierując się ku wyjściu.
No to ja już zgłupiałam. Zawsze słyszałam o żabce. To jak to jest z tymi 90 st. ?
A jak ja szukałam info nt. 2x, to raczej wyczytałam negatywne opinie. Parę razy tak zamotałam na krótko (szybkie zakupy i dojście z/do auta), ale poprawiałam wiązanie, by chusta była dobrze dociągnięta i rozłożona.