Strona 13 z 64 PierwszyPierwszy ... 3567891011121314151617181920212363 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 241 do 260 z 1261

Wątek: Koszmarne noszenie/wożenie

  1. #241

    Domyślnie

    No to ja chyba jestem wyrodna matka, bo ostatnio zdarza mi sie coraz czesciej nie brac Najmlodszego na rece jak placze, ale bol plecow (mam powaznie chore) mi po prostu nie pozwala. Wiaze go w chuste jak moge, ale przy dwojce dzieci i dwoch kotach czasem to niemozliwe..
    maminka urwipołciów dwóch 24/06/10 i 27/06/13

    eko przyjazne eventy - www.mamboo.pl

  2. #242
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Ok ale to są wyjątkowe sytuacje kiedy ktoś ma chory kręgosłup, tak samo jakby dziecko miało jakieś schorzenie.
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

  3. #243
    Chustomanka Awatar dita
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    1,333

    Domyślnie

    a skąd wiesz w jakiej sytuacji jest ktoś, komu chcesz zwrócić uwagę?

  4. #244
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    Zawsze mozna grzecznie, zaproponowac pomoc.

    A. listopad 2012




  5. #245
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,499

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez inka Zobacz posta
    Zawsze mozna grzecznie, zaproponowac pomoc.
    Ano właśnie! Szkoda, że pyskować ma ochotę wielu, a pomagać niewielu...
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  6. #246
    Chustofanka Awatar adea
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    413

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez melodi Zobacz posta
    Połączyłam. Oczywiście,że kogo dziecko tego sprawa, dopóki dziecku nie dzieje się krzywda lub nie jest zaniedbywane. Są pewne granice moim zdaniem, a wszystko na ten temat napisałam w poprzednim, dość obszernym komentarzu.



    Też odsyłam do komentarza mojego u góry

    Nie mam się już co tu wypowiadać, bo nic nie mam do dodania. Jasne,że są chwile bezsilności i zrezygnowania, też je przeżywam, ale i tak nie potrafię nawet w takich chwilach odłożyć dziecko by płakało. Dla mnie płacz dziecka to wołanie o coś. A nawet,jeżeli płacze tylko dla tego,że coś mu się nie spodobało, to i tak chyba lepiej, żeby było tulone. Ja jak mam gorsze chwile, to lubię byc przytulona przez kogoś bliskiego
    heh dla niektórych robienie najwiekszej krzywdy to noszenie w chuscie.... każdy ma swoje granice....

    W ogóle dzis koło hali targowej dziecko mi się tak rozwyło że tylko się modliłam żeby mi tu żadna mamuśka nie rzuciła jakąś wyrodną matką bo bym ją wysłała w diabły...
    Mały Mysz listopad 2012, Mniejszy Mysz luty 2016

  7. #247
    Chustoholiczka Awatar sheana
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Puszcza (krk)
    Posty
    3,735

    Domyślnie

    Ostatnio spacyfikowałam dziecko wiążąc do nosidła, bo mi zwiewało w markecie, Laura rzucała się w pogoń i miałam wizję, że zaraz się pogubią.
    Więc żeby młody nie biegał wpakowałam w nosidło. I ktoś z boku mówił do dziecka: "widzisz, jak będziesz uciekać, to też Cię tak będę wiązać"....pamiętam, ze takie hasło było w komantarzach na szmaty, a tu proszę - sama prawda
    Lauron(Smo) 12.06.2010, Bruno(Gadzinka) 12.01.2012

  8. #248

  9. #249
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,499

    Domyślnie



    A ja dziś zwróciłam babce uwagę, bo miała niezawiązany węzeł w chuście A jak się odwróciła to się okazało, że dzić ma koniec chusty na łopatkach, a miał 4mc. Więc jakoś starałam się delikatnie (nie jestem w tym mistrzem) zasugerować, aby podciągała do karku. WYszło chyba sympatycznie
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  10. #250
    Chustofanka Awatar inek
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    UK
    Posty
    470

    Domyślnie

    A jakie ciekawe komentarze, zwlaszcza przedostatni

  11. #251
    hanciaa
    Guest

    Domyślnie

    melodi rozumiem o co Ci chodzi z tym zwracaniem uwagi, ale myślę, że trzeba się wyluzować bo potrzeba bliskości to nie jedyna potrzeba dziecka niezaspokajana przez wielu rodziców. Nie masz ochoty zwrócić uwagi komuś, kto całymi dniami kilkumiesięczne dziecko nosi na rękach, wsadza do leżaczka albo podpiera poduchami na kanapie, żeby siedziało zanim samo siądzie i włącza bajki - "bo dziecko lubi" zamiast położyć na podłodze i pozwolić eksplorować "świat" pełzać, raczkować? A nie masz ochoty zwrócić uwagi osobie, która karmi malucha słodyczami i podaje same kaszki z cukrem, poi słodkimi napojami w nocy a potem narzeka na próchnicę? A nie masz ochoty zwrócić uwagi ludziom, którzy źle zapinają foteliki dziecięce w aucie? A nie masz ochoty zwrócić uwagi komuś, kto na spacery wychodzi z dzieckiem od święta? Każdy ma prawo mieć dziecko i wychowywać je po swojemu i każdy uważa, że to co robi jest dobre. Trzeba się wyluzować i zająć swoimi sprawami.
    Wiesz, parę miesięcy temu jak odstawiłam córkę od piersi miała straszne problemy z kupką. Pech chciał, że największe zatwardzenie dostała jak pojechaliśmy ok 200km od domu do Outletu do Poznania. Rano było ok a w Outlecie nagle zaczęła ryczeć w niebogłosy. W chuście nie dała się zamotać, tak prężyła nóżki, że mogłam zrobić tylko wisiadło. Jedyne co mogłam zrobić to poczekać, aż zrobi kupkę. Trwało to ze 2 godziny. I tak przez te 2 godziny mała się wydzierała a ja ze łzami w oczach nie mogłam jej pomóc. Byłam wściekła, że jestem tak daleko od domu a do fotelika bym jej nie zapięła w takim stanie. Pomyśl ilu ludzi widząc mnie z wrzeszczącym dzieckiem mogło pomyśleć, że jestem wyrodną matką, która łazi z dzieckiem po sklepach zamiast jechać do domu??

  12. #252
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    397

    Domyślnie

    Święte słowa Hanciuoj święte!!!

    Ileż to razy ocenia się ludzi pobieżnie mało wiedząc o sytuacji w jakiej się znalazł.
    Kiedyś ludzie mniej się oceniali a więcej sobie pomagali.Mieli dla siebie więcej serdeczności współczucia.
    Mówię o pokoleniu moich rodziców,kiedy były kartki kiedy na prawdę było ciężko.
    Teraz niby wszystko jest ale ludzie nie stronią od oceny i krytyki drugiego samemu mając się za chodzący ideał,a tak nie można.
    Najlepiej jak każdy zajmie się swoim życiem i swoimi sprawami i przestanie wtrącać się innym rodzinom w ich życie i kompetencje rodzicielskie.Bo skoro mają czas krytykować i interesować życiem innych kto wie czy własnych dzieci nie zaniedbują,mogliby ten twórczy czas dzieciom poświęcić...
    Ja na przykład nie mam czasu ani by kogoś oceniać ani tym bardziej napominać samej też bym sobie nie życzyła gdyby mi się ktoś wcinał,robię co mogę dla moich pociech a że nie zawsze się to wszystkim podoba....no cóż jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.
    Jeśli ktoś przychodzi do mnie po radę to nie odmawiam ale też nie robię nic na siłe może ktoś znalazł się w nowej dla niego sytuacji i nie koniecznie sobie z nią radzi a tu jeszcze jakaś osoba mówi jej że jest beznadziejna bo robi to i jeszcze tamto nie tak no nic tylko dól totalny.
    BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)Jaś(05.10.2011)

  13. #253
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez *LOLA* Zobacz posta
    może ktoś znalazł się w nowej dla niego sytuacji i nie koniecznie sobie z nią radzi a tu jeszcze jakaś osoba mówi jej że jest beznadziejna bo robi to i jeszcze tamto nie tak no nic tylko dól totalny.
    Ale to chyba już nie do mnie? Nie za każdym razem podchodzę jak to piszecie 'z jadem'. Zwrócenie uwagi, to nie tylko 'To jest źle i to i to'. Podchodzę nieraz także normalnie, pytając czy pomóc, zaczynając rozmowę. Więc nie demonizujmy, że podchodzę do matek, i mówię im że są beznadziejne bo to by oznaczało,że to ja mam problem

    Hanciaa w przypadkach w których piszesz też często zabieram głos, i jakoś nie jestem źle odbierana. Po prostu rozmawiam, i jakoś nie jest to odbierane źle,że się wtrącam czy kogoś dobijam, zresztą w ten sposób poznałam wiele świetnych mam na placu zabaw obok mnie

    A co do koszmarnego wożenia, zastanawia mnie jak to jest z tymi opuszczonymi nogami. W sensie widuję często dzieci w wózkach parasolkach, w wieku mojego synka lub mniejsze, i im nogi na zgięciu zwisają,lub trzymają je prosto. Sama myślę o parasolce, ale tak na wakacje na szybkie wyjścia, i wydaje mi się to dla dziecka (takiego co od 6 miesiąca jeździ), niewygodne. Nie wiem jak to z punktu ortopedycznego wygląda.
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

  14. #254
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,890

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez melodi Zobacz posta
    A co do koszmarnego wożenia, zastanawia mnie jak to jest z tymi opuszczonymi nogami. W sensie widuję często dzieci w wózkach parasolkach, w wieku mojego synka lub mniejsze, i im nogi na zgięciu zwisają,lub trzymają je prosto. Sama myślę o parasolce, ale tak na wakacje na szybkie wyjścia, i wydaje mi się to dla dziecka (takiego co od 6 miesiąca jeździ), niewygodne. Nie wiem jak to z punktu ortopedycznego wygląda.
    Ogólnie można podzielic je na rozkladane na leżąco i półleżaco oraz na nie rozkladalne. Oraz na takie z reulowanym podnóżkiem albo bez. Oraz na takie które maja amortyzowane koła ale większość takiej amortyzacji nie posiada. Ogólnie wózki parasolki sa dla dziecka od 18 miesięcy w górę (wiem ze się widuje duzo młodsze, ale teoria jedno praktyka drugie), które samodzielnie porządnie chodzi. Ale jeśli taki wózek rozklada sie do leżenia, ma duze (jak na parasolkę oczywiście) amortyzowane koła, ma regulowany podnzek to spokojnie nadaje się dla dzieci ponizej roku, spokojnie po pół roku.
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  15. #255
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    397

    Domyślnie

    Moją córkę woziłam kiedy skończyła 8 miesięcy w parasolce rozkładającej się o jeden poziom z regulowanym podnóżkiem szybko jednak zainwestowałam w parasolkę firmy Delti model dot.Z całkowicie rozkładanym siedzeniem regulowanym podnóżkiem i budą z regulacją do warunków atmosferycznych oraz teleskopową regulacją rączek.
    Wózek sprawdzał się nam znakomicie na upartego można było włożyć do niego miękką gondolę i nawet noworodka wozić(widziałam takie rozwiązanie ale go nie praktykowałam.)
    Jedynie co mogę stwierdzić na podstawie własnych doświadczeń to to,że "parasolka "sprawdzała mi się kiedy miałam jedno małe dziecko nie dwoje.Przy dwójce małych dzieci,z których jedno już chodzi lepiej sprawdzają się wózki z pełną rączką(mogą być składane jak parasolka wtedy zajmują mniej miejsca).Obecnie posiadam właśnie tego typu wózek to jest 4baby zicco,jest lekki waży około 8kg,ma pojedyncze koła,rozkładane do leżenia siedzisko i podnóżek z regulacją,a składa się w parasolkę.Drugi tego typu to baby design Handy.
    Warto rozważyć bo czasem sytuacja zmusza nas do prowadzenia wózka jedną tylko reką a parasolki się nie da a przynajmniej jest to trudne i uciążliwe.
    Jeśli popełniłam błąd reklamy w tym wątku to przepraszam.
    BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)Jaś(05.10.2011)

  16. #256
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    hanciaa

    Cytat Zamieszczone przez Wiewiórka Zobacz posta
    Ogólnie można podzielic je na rozkladane na leżąco i półleżaco oraz na nie rozkladalne. Oraz na takie z reulowanym podnóżkiem albo bez. Oraz na takie które maja amortyzowane koła ale większość takiej amortyzacji nie posiada. Ogólnie wózki parasolki sa dla dziecka od 18 miesięcy w górę (wiem ze się widuje duzo młodsze, ale teoria jedno praktyka drugie), które samodzielnie porządnie chodzi. Ale jeśli taki wózek rozklada sie do leżenia, ma duze (jak na parasolkę oczywiście) amortyzowane koła, ma regulowany podnzek to spokojnie nadaje się dla dzieci ponizej roku, spokojnie po pół roku.
    wow!
    jako wózkowa ignorantka nie wiedziałam o tym

    właśnie kupiłam spacerówkę-parasolkę
    no po prostu wow! jednak ktoś czuwa

  17. #257
    Chustomanka Awatar RoxieSTB
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    staffordshire
    Posty
    668

    Domyślnie

    OT A taki maclaren xt nadaje się dla dziecka poniżej roku?

  18. #258
    hanciaa
    Guest

    Domyślnie

    melodi piszesz, że jesteś mamą od 9ciu miesięcy. Na wiosnę pójdziesz z małym na plac zabaw i zobaczymy co wtedy zrobisz Zaczną Cię drażnić inne rzeczy np. jak matka rozmawia przez telefon a jej dzieciak kopie Twojego. Matka nie widzi. Kopie znowu, matka "ojej, nie wolno kochanie" skutek wychowawczy - żaden. Pójdziesz na huśtawkę, jakieś dziecko podłapie i będzie pierwsze, to odwrócisz się i pójdziesz na ślizgawkę a dzieciak zeskoczy z huśtawki i będzie pierwszy na ślizgawce i Cię nie wpuści.. Matka- brak reakcji.. Zacznie Cię wkurzać grzebanie w Twoim wózku przez obce dzieci i wiele innych rzeczy. Duuuużo opiekunów robi się na placach zabaw głuchych i ślepych. Pamiętaj świata nie zbawisz! Jedyne co możesz zrobić, to wychować mądrze (czyli zgodnie z Twoimi zasadami) swoje własne dziecko. Przynajmniej nie narobisz sobie wrogów wśród osób, z którymi później Twoje dziecko będzie chodziło do przedszkola czy szkoły. Rozumiem doskonale Twoje motywy, ale wierz mi, że to co Ty uważasz za mądre i dobre dla mnie wcale takie być nie musi

  19. #259
    Chustoholiczka Awatar majka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Gdynia/Kartuzy
    Posty
    4,767

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hanciaa Zobacz posta
    Pójdziesz na huśtawkę, jakieś dziecko podłapie i będzie pierwsze, to odwrócisz się i pójdziesz na ślizgawkę a dzieciak zeskoczy z huśtawki i będzie pierwszy na ślizgawce i Cię nie wpuści..
    taaa, znamy to, znamy, na szczęście tylko niektóre dzieci tak mają
    Piotruś lipiec 2010, Wojtuś październik 2012, Hania styczeń 2015, [*], [*], Szymon styczeń 2023

  20. #260
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    397

    Domyślnie

    Taak,ja mam taką mamusię głuchą i ślepą na własnym osiedlu dlatego przestałam przed blok wychodzić wolę pójść do parku czy na drugie osiedle niż ryzykować zdrowiem i życiem moich dzieci.
    Dziecko ma prawie trzy latka,potrafi zamierzyć się złożonym wózkiem parasolką dla lalek na inne dziecko matka nie widzi bo zakochana jest w młodszym spokojnym synku guga do nie go a starszy robi co chce nawet zwrócenie uwagi matce,że dziecko zachowuje się agresywnie i niebezpieczne,nie przynosi efektów.Jedyną osoba która jest konsekwentna w stosunku do tego dziecka i na prawdę zwraca uwagę na to co robi czy nie robi krzywdy innym to jest dziadek chłopca i kiedy w efekcie złego zachowania zaprowadzi dziecko do domu jeszcze się kwestionuje jego decyzje.
    No chore jak dla mnie to może lepiej czekać aż do tragedii dojdzie i wtedy co??
    BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)Jaś(05.10.2011)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •