Cześć! Mam na imię Joasia, mieszkam w Poznaniu, mam dwóch synków - Tymoteusz pod koniec maja skończy 2 lata, Maksiu ma 2 miesiące
W temacie chustowym jestem bardzo, bardzo świeża (rzekłabym nawet, że niezłamana, jak nowa chusta ). Po prostu ostatnio odwiedziłam koleżankę, zobaczyłam u niej leżącą chustę i zapytałam, czy mogę się próbnie zamotać z moim Maleństwem. Kawał szmaty okazał się nieziemsko wygodny... a taki był niepozorny. Tak więc Didymos Indio (bo to on był właśnie) zwiódł mnie na chustową drogę.
Śmiejcie się ze mnie, ale mój chustostan jest równy zeru! Mam nadzieję, że szybko się to zmieni Póki co korzystam z uprzejmości drogiej Weroniki z tego forum i zawijam się w jej Natkę Amazonię.
Kończę elaborat i pozdrawiam wszystkich czytających