No gdzie, jak nie tu moje nieplaczace w zasadzie niemal 5 miesieczne niemowle wczoraj mialo ciezki wieczor. Nie wiem, co sie stalo, ale poznalismy sile I rozpietosc jego glosu. Nic nie dzialalo, noszenie, tulenie, spiewanie, suszarka trwalo to pewnie pol godziny, ale wydawalo sie wiecznoscis. Sxybko w chuste na biodro I chlopak odplynal w minute.
Nie wiem, co takiego jest w chustach, co mu pasuje, a ciekawy to temat. Nie wiem, co bym bez szaty zrobila.