Jeżeli wątek był to bardzo przepraszam, nowa jestem
Noszę synka w chuście od początku. Raz włożyłam go do wózka,i ani jemu wygodnie ani mi.
Natomiast tatusia dziecka zupełnie chusty nie przekonują. Ani razu nawet go tak nie nosił (ale na rękach owszem,wiele razy). Potem się dziwi,że dziecko w wózku mu marudzi,lub od razu zasypia.
Jak to u Was wygląda? Mężczyźni od razu polubili się z chustą, także noszą, czy raczej z dystansem? Musiałyście ich przekonywać?