Skłania mnie do tego pytania dzisiejszy przypadek z moją 11miesięczną córką. Marudziła strasznie od rana. Ani cyc, ani jeść, zabawki be, spać też nie...znęca się nad biedną chora matką i marudzi.
I powtarzam do niej - Co chcesz Madziunu?Bo mama już nie wiem? Moda wzięła podraczkowała do półki i wyciagnęla chustę W tobołku się dała wrzucić bez żadnego marudzenia i teraz siedzi na plecach uradowana
Czy to przypadek? Od kiedy Wasze dzieci sygnalizowały w jakiś sposób, że chcą być zamotane?