Czytam od przedwczoraj I się wkońcu zdecydowałam oficjalnie nas przedstawić. Chustę mam odkąd Zuza skończyłą m-c, ale na początku nie specjalnie jej się to podobało wytrzymywała max 5 minut a raczej ja z jej rykiem tyle dawałam radę. Pierwsze spacery w chuście spodobaly jej się jak miała ok 3 m-cy, a od poniedziałku płacze na ząbki i prawie z chusty nie wychodzi. Tylko w tej formie mniej płacze. Razem gotujemy, prasujemy, pierzemy i chodzimy na spacery. Aaa mamy Nati Kalahari