Ja też bym wolała nową. Nawet dla dobrej przyjaciółki.
A tak przy okazji, zastanawialam sie już nie jednokrotnie dlaczego chusty są takie drogie, co w nich jest takiego fenomalnego, że tyle kosztują?
Ja też bym wolała nową. Nawet dla dobrej przyjaciółki.
A tak przy okazji, zastanawialam sie już nie jednokrotnie dlaczego chusty są takie drogie, co w nich jest takiego fenomalnego, że tyle kosztują?
Ja myślę,m że sam splot )) ciężko dostsać taki materiał w zwykłym sklepie z materiałami o ile jest to wogóle możliwe....
Są co poniektórzy widziałam takie jedne chusty po 50 zł na allegro... ale szyte ze zwykłego materiału pościelowego, mają atest prześcieradła hihih z takiego akurat pasiastego materiału mam poszewki do łóżeczka i jak to zobaczyłam to się załamałam.
Długo się w tym nie ponosi... ale jakby tak dłużej to chyba rany na szyi, plecach i brzuchu od otarć by były.
Chusty to nowość jakby u nas.... więc firmy muszą zarabiać na czymś.....ceny nie są dostosowane do naszych zarobków niestety......
Póki co to jakby ekstrawagancja..... nosić sobie dziecię... na mnie niektóre koleżanki patrzą jak na idiotkę...ale cóż ja to robię bo to lubię i mój syn też lubi a to mi wystarcza.
U nas na osiedlu bardzo dużo młodych mam nosi swoje dzieciaczki w chustach, ja nie nosiłam, a teraz bym bardzo chciała spróbować. Może jak mi bedzie dane mieć 3 dziecko to na pewno spróbuje.
Wydaje mi się, że pare lat temu nie bylo to tak popularne, przynajmniej w moim środowisku, teraz się to zmieniło.
Co do ceny, to jak widzę ile one kosztują to jestem w szoku. Wydaje mi się, że ceny niektórych chust są mocno przesadzone. Ale dla każdego produktu jest odpowiedni klient. Jeśli kogoś stać to kupuje
W Polsce niestety jest coraz gorzej, zarobki są marne, a wszystko jest coraz droższe. Dlatego takie chusty to niegługo będzie wyznacznia luksusu.
poza tym chusty idą jakimś dziwnym kanałem dystrybucji... te z zagranicy..... bo z tego co widzę to na ich dochody to tak jakby u nas dać 50 zł na chustę a u nas to masakryczny wydatek. A nasi producenci idąc tym tropem nie spuszczają z tonu i sypią podobne ceny. Tak mi się wydaje z moich rocznych obserwacji i poszukiwań....
Nową, łatwą do złamania, jak mniejszy budżet to może Little Frog czy Magarynkę, z testów wynika, że dla maluszków są super, a jak większy to jakiegoś Didka żakardowego cienkiego albo natkowy jedwab
wśród polskich firm jest coraz większa konkurencja i imo ceny nie są zaporowe, jak nową przyzwoitą skośno-krzyżową chustę można kupić za 150 złotych a nawet mniej, a pamiętaj, że materiał powinien mieć atesty na wytrzymałość czy nietoksyczność chociażby, nie mówię o splocie niepościelowym.
starsza siostra - 08.08.08, młodsza siostra - 06.10.10
-----------------------
Instruktorka Masażu Shantala, Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci (lubuskie, Zielona Góra); www.nowoczesnerodzicielstwo.com.pl
Ja mam Little Froga, te chusty wydaja mi sie calkiem ok na prezent. Nowa mozna kupic za mniej niz 200zl, sa ladne, na sam poczatek wystarczy . A jezeli kolezance chustowanie sie spodoba i zapragnie chusty z gornej polki, wtedy sama zdecyduje czy sobie kupi nowke czy uzywana.
A. listopad 2012
ja miałam little frog, nawet fotka w stopce jest w tej chuście i powiem........... że byłam zadowolona z niej do czasu aż nie kupiłam girasola. Widać różnicę w noszeniu od razu. Nie wiem co jest nie tak ale po pewnym czasie wpijała się....może to tylko moje zdanie i może coś źle robiłam ale wolałabym jej kupić coś o splocie diamentowym... czy to dobry pomysł? Popatrzę też nate pasiaki LL może faktycxznie z tego coś wybierzemy.
Na prezent zdecydowanie kupiłabym nową, ale powiedziała jak się z nią obchodzić żeby złamać. A rozmiar zależy raczej oda gamarytów noszącego i z jakich wiązań będzie chciał korzystać. Ceny rzeczywiście są raczej wygórowane, czasami na allegro można nówi za bardzo rozsądną cenę kupić - nawet gdzieś widziałam tutaj na forum wątek z linkami do zakupu okazyjnych chust.
jezuuu racja różne boki. zapomniąłam już że na początku to jest takie ważne!!! dzięki! Jesteście przekochane!!
chyba jednak nowa z ladnie wydrukowana instrukcja, jak ja zlamac i doprowadzic do formy
albo dolaczyc kupon na warsztaty chustonoszenia, ktore dla niej przeprowadzisz
Osobiście podarowaliśmy w prezencie ślubnym mojej ciężarnej kuzynce-przyjaciółce własną szmatę. To był pasiak natki, miałam absolutną pewność co do nośności, stanu i złamania. chociaż po każdym praniu wymagała małego zmiękczania.
Nigdy przedtem nie rozmawiałyśmy na temat zalet i wad chust używanych i miękkich. Wyjaśniłam to później i ona wiedziała, że to prezent od serca. Bo moje.
Potem dokupiła sobie bondolino.
Jeśli chcesz podarować nówkę to najlepiej żeby była ona z gatunku tych, które szybko miękną. Chociaż z drugiej strony rzadko należą do nich tak dobre dla nowicjuszek pasiaki i bawełny.
Osobiście uważam, że jeśli chcesz kogoś dopiero przekonać do noszenia to musi mieć produkt gotowy do użycia coby się nie zniechęcił.
A może bondolino?
Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)
ja myślę, że na prezent, to jednak mimo wszystko wypada nową kupić
a ile przyjemności jest w łamaniu przecież
mam nadzieję, że znajdzie w tym w ogóle przyjemność))
Bo inna koleżanka jaka urodziła to powiedziała, że ona tak męczyć dziecka nie będzie....
No cóżżż...........ale też i butlę od razu dała..... więc hm czy muszę przejmować się jej opinią.....
z wlasnej perspektywy to radzilabym jednak juz zlamana i koniecznie pasiaka. przypominam sobie moje poczatki i flustracje wynikajace z pierwszych wiazan...
dla osoby poczatkujacej powinno sie jak najbardziej ulatwic sprawe z wiazaniem, by sie nie zniechecila..
a pomysl z podarowaniem wlasnej chusty-super
Idziaszek 2011, Teos 2013, Witus 2016, Jagusia 2018