Wybierasz sobie rozmiar, jaki chcesz. Trzeba go nam podać mailem po kliknięciu zamówienia. Potem, jeśli znajdzie się miejsce z niedoskonałością na materiale, to się ucina ten rozmiar, który jest potrzebny. Jeśli się nie znajdzie, to osoby, które zamówiły chustę z okazji cenowych, otrzymają chustę pierwszego gatunku bez zmiany ceny.
Len natkowy nosi lepiej niż jedwab.
Ale jedwab też jest niczego sobie, no i przede wszystkim nasycenie kolorów jest większe, ten cudowny smordek jedwabiu
ja też uważam, że len nosi lepiej niż jedwab. ale jedwab zdecydowanie ładniej wygląda.
z lnu robi się taka szmat(an)ka
Ja również się zastanawiam jaką opcję wziąć. Mam jeden natkowy jedwab (Irysy) i muszę przyznać, że nie szaleję za nim. Jest śliczny, błyszczy, wiąże się bardzo fajnie, ale mam wrażenie, że chusta jest lekko elastyczna, nie lubię tego uczucia na ramionach. No i młoda mi w niej minimalnie opada, muszę ją dociągać.
Waham się między bawełną a lnem. Mówicie, że len bardziej przyszłościowy?
Może mi ktoś obeznany porównać len natkowy do Didymosa (mam i grubsze, i ciensze lniane indiacze)? I co to znaczy, że "szmatka" się robi?
gniecie się po prostu
lny nati są bardzo różne w zależności od wzoru i ilości lnu
trudno je zatem porównać do didków, bo po prostu musiałabyś podać konkretny len (choćby same motyle "stare" były dość cienkie, a "nowe" grube i bardzo porządne)
2 + 7 (2005-2018)
Natalio - a pao czarny wrzos z lnem bedzie, lub indygo turkus ?
też uważam jak greeneddie. Spokojnie poniosą. Nie są przewiewne, latem pod takim się człek upoci, ale nośność mają fajną.
A co do pao i "mieszanki" ramie+jedwab - tak jak "edukowała" Demona - te chusty nie można traktować jak chusty jedwabne, to ramie jest tutaj główną domieszką, jedwab jest dodawany aby ramię nie kąsało, bo przeca to pokrzywa