kupiłam w taniej ksiażce "Czechów trzech czyli polskie łamańce językowe" i się łamiemy
spod czeskich strzech szło Czechów trzech.
Łzy złej zołzy.
Cecylia czyta cytaty z Tacyta.
ale najwięcej radości wzbudziła powiastka:
było sobie trzech Japońców:
Jachce, Jachce Drachce,
Jachce Drachce Drachcedroni.
Były sobie trzy Japonki (...)
Jakoś mnie to ominęło w dzieciństwie, ale dzielnie przyswoiłam aktualnie w zimie kolejnej wiosny życia.
Polecam pozycję
Liv a co masz do Konopnickiej Marii? Moje wydanie wierszy-smutną-wierzbą-polską-przesiąkniętych-wsią-nędzą-rymem jest przyozdobione dziełem grafika, który chyba nie widział tekstu, który miał ilustrować - pieski komputerowe, wesołe mordeczki, dzieciaczki, roślinność, chatka niemal lukrowana... mama moja kupiła, żeby szerzyć klasykę