Hmm to chyba właśnie jesteś do bólu dzisiejsza. Niedzisiejszy to jest np. mój dziadek, który jako 17latek był już weteranem I kilkadziesiąt roczników bawiących się w czterech pancernych i psa. Zabawa bronią, zabawa w zabijanie i pistolety zabawki, miecze zabawki to nie jest wymysł współczesnego przemysłu zabawkarskiego tylko relikt z czasów kiedy wojna, zabijanie i broń były na porządku dziennym. A że żołnierz jest zawodem równie pełnym mocy co strażak i policjant (również z resztą zabijający czasami) to chłopaków ciągnie i rusza i się w to bawią, niezależnie od tego co myślą o tym ich matki.