Irish tak nie mialam, ale sa jeszcze dwa rozwiazania: stosik moze poczekac na drugie dziecko albo moze kryzys minie I znowu bedziesz w nie ubierac mlodego
Irish tak nie mialam, ale sa jeszcze dwa rozwiazania: stosik moze poczekac na drugie dziecko albo moze kryzys minie I znowu bedziesz w nie ubierac mlodego
Dzisiaj z rana próbowałam...no ja chyba leniwa jestem
Poza tym na jakiś czas zrezygnowałam, bo mamy strasznie wysokie rachunki za prąd. Chciałabym sprawdzić czy to nie kwestia suszenia pieluch w pralkosuszarce.
I tak sobie myślę, że skoro teraz mi się nie chce to mam czekać rok i sprawdzić co będzie? facet by się nie zastanawiał
U mnie pojawił się mega kryzys przy 2 dziecku. Tak jak przy 1 byłam w pieluchowanie wsiąknięta tak przy drugim dziecku robiłam to od niechcenia hmm. Problem rozwiązał się sam, bo młoda nie lubi pampersów i woli sikać do nocnika Co do rachunków to nie pamiętam jak to było u nas, ale zauważyłam jedną rzecz. Jak miałam starą pralkę kl A+A zawsze wstawiałam pranie z dodatkowym płukaniem. Teraz mam nową A+++ i już tego nie robię. Nie wiem czemu, może wmawiam sobie, że jakoś lepiej płucze? No i widzę to po rachunkach. Zawsze co 2mieś. było 120-130zł a tu nagle 90zł z groszami. To mi dało do myślenia.
Ostatnio edytowane przez Tamarin ; 29-04-2015 o 08:38
Może odpuść wielo na wyjścia. Kompromis da Ci więcej wygody a przecież nie będzie zbrodnią. Dopóki nie ma upałów to nikomu i niczemu krzywda się nie stanie, a jak się zaczną letnie upały to będziesz musiała sobie przekalkulować czy chcesz targać toboły czy grzać pupkę w pampkach. Przy czym nie ganię pampków na upał bo w pierwszym roku życia małej nawet nie wiedziała o istnieniu wielo i jakoś dawałam radę z pampkami. Z pewnością wielo nie może Cię stresować. Lepiej teraz sobie odpuścić (przyznaję, że jak wiem, że spacer będzie dłuższy to małą w pampka montuję żeby nie nosić za dużo, więc przy dwójce pewnie nawet starszej bym nie wielopieluchowała) niż frustrować się w i tak trudnym okresie. Pamiętam, że na spacery przy noworodku i tak było dużo do zabierania więc po co sobie życie utrudniać.
Misiulka (03.2007), Madziulka (06.2013)
http://emenemsymamusi.blogspot.com/
Dokładnie, jak napisała emenemsymamusi, ja na większe wyjścia wyluzowuje i jak nie widzę możliwości jak bym miała się ogarnąć z wielo, to biorę jednorazowke. U mnie zdarza się to rzadko i nie powoduje wyrzutów sumienia
J.2014 i E.2016
Holi, mi taka "odskocznia" w postaci pampków raz na jakiś czas (na wyjazdy, na wyjścia - jak mi się nie chce) pozwoliła dotrwać na wielo aż do odpieluchowania. podejrzewam, że bez tego już dawno zaliczyłabym poważniejszy kryzys i odpuściła zupełnie. tak więc luz, pieluchy są dla nas - nie my dla pieluch
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Mam kryzys od początku ciąży. Wykwaskowałam wszystko pod koniec stycznia i nie mogę się zebrać do poskładania, założenia... I tak jedziemy na tych pampkach, pieluchy piękne leżą w szufladzie upchane, a ja jak pomyślę o spieraniu kupy, to mną wstrząsa... Nie wiem czy mi przejdzie
a popieram żeby mieć lżejsze sumienie stosuję wtedy ekojednorazówki. Ale przy jakichś biegunkach (raz się zdarzyła) też wkładałam młodego w Dady, bo jednak są pewne ograniczenia portfela i jak patrzyłam na ilości zużywanych eko jedno to widziałam przelatującą przez śmietnik fortunę. Są sytuacje, gdzie łatwej jest odpuścić, a potem tym bardziej chętnie zakłada się kolorowe wielo
Holi, a moze włóż chłodniejsze wkłady? Wtedy zmiany pieluchy beda rzadsze i mniej prania.
Chyba, ze z zasady zmieniasz po każdym siku.
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Z zasady
poza tym mojemu noworodowi mokro przeszkadza a na starszą to tylko kilka pieluch dziennie przypada
Odpuszczone
ale ja teraz mało wychodzę, więc niewiele to daje
będę chyba musiała po prostu zawieźć pranie do mamy i wysuszyć w suszarce
Misiulka (03.2007), Madziulka (06.2013)
http://emenemsymamusi.blogspot.com/