biedroneczka, a pewnie, że daj sobie odetchnąć czasem!
Ja mam z kolei mało otulaczy, pieluch i działam w trybie 3 dniowym. Trzy dni wielopieluchowania, potem 1 dzień na pranie, suszenie - i w tym czasie jednorazówki. Do tego jestem u mnie idealnym rozwiązaniem jest jednorazówka na noc, oraz na wyjścia towarzyskie, gdzieś na miasto, na obiad w restauracji, gdzie cenny jest mój czas, te chwile "dla mnie".. Żeby nie latała co 20 min zmienić pieluchę, żebym miała trochę więcej czasu na coś innego, pogadanie, zjedzenie spokojnie, itd.
U mnie ten system i te moje kompromisy działają tak, że nie mam takich momentów zniechęcenia, w ogóle
No i dwa, ja nigdy nie patrzę na pieluchy w chwili obecnej pod kątem odsprzedawania, pieluchy mają być dla mnie, dla mojej wygody, cenię sobie to. Gdybym miała traktować je tak, czułabym się trochę tak, jakby były "wypożyczone" tylko, oj, stresowałoby mnie to i już sobie wyobrażam moje nerwy w związku z tym..
Stres, że gdzieś jest plamka..? No nie dla mnie, bez sensu..!
Wyluzuj trochę, i znajdziesz na pewno swoje rozwiązanie