Strona 29 z 35 PierwszyPierwszy ... 19212223242526272829303132333435 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 561 do 580 z 695

Wątek: Mój kryzys wielo!

  1. #561
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2013
    Posty
    552

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kustafa Zobacz posta
    NEMO, nie znasz sytuacji Giny wiec moze lepiej nie osadzać? Nie bądźmy wielo-ortodoksami
    Była tu juz kiedyś forumka, ktora sprzedawała cały prawie nieużywany stosik wielo. Padło kilka niemiłych komentarzy pod jej adresem. A potem okazało sie, ze dziewczyna jest sama z maluchem wymagającym bardzo czasochłonnej rehabilitacji. I po prostu nie daje sobie rady.
    kustafa, kryzys to etap, który następuje po jakimś okresie, prób, czegoś ważnego w życiu, w trakcie trwania. Jak można mieć kryzys przed zrobieniem czegoś? tutaj wspiera się dziewczyny, które z jakichś powodów sobie z wielo nie radzą, albo próbowały i poległy. Mam świadomość, że sytuacje są różne w życiu, i nie jestem typem który zawsze wszystko musi (niestety), ale jak można pisać, że nawet nie spróbowałam i mam kryzys. Jeżeli ktoś chce wsparcia, to pisze mam trudną sytuację, jestem sama, teściowa się mnie czepia, mam męża buraka, który wyśmiewa wielo i wtedy murem staje się za dziewczyną. Ale ja tu nie widzę problemu strasznie lekko to zostało napisane. Też miałam swoje kryzysy, każdy je ma. Jak mam Sajgon w firmie, że zakrętu znaleźć nie umiem też na kilka dni przestawiam młodego na ekojednorazówki, ale próbuję, szukam rozwiązań na forum.

    eyja, nie wiem czego można nie zrozumieć w moim poście do Naty?

  2. #562
    Chusteryczka Awatar Gina
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,095

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez NEMO Zobacz posta
    Gina napisała, że ma "trudne" dziecko, większość dzieci "to" ma, trzeba przywyknąć, a poza tym nie używała wielo, bo na bazarku wystawia rzeczy zupełnie nie używane przez siebie, trudno moim zdaniem wtedy ocenić czy to służy dziecku czy nie. I dlatego jej nie rozumiem, bo stwierdziła: mam trudne dziecko, nie dam rady i oczekuje, że się ją zrozumie. Ja łatwizny nie rozumiem, żeby odpuścić trzeba najpierw wyczerpać kilka prób, możliwości, trzeba spróbować.
    tylko w kontekście tego co napisałaś...nie oczekuje że mnie zrozumiesz
    może ktoś mnie zrozumie może nie. Jedne dziewczyny pocieszą, inne postawią do pionu a jeszcze inne powiedzą, że dramatu nie ma bo one dają radę.
    pisząc posta nie liczyłam na to ze całe forum stanie za mną bo ja biedna sobie nie radzę

    ja odpuściłam szybko co nie oznacza że do tego nie wrócę (kupić pieluchy to nie problem).

    IMO "kryzys" nie dotyczy tylko i wyłącznie tego "że pielucha przecieka".
    Mój kryzys dotyczy podjęcia decyzji o wielo. Wydawało mi się, już w ciąży, że jestem przekonana że będziemy się pieluchować. Wówczas niesprzyjająca "teściowa" i szydera koleżanki była dla mnie bez znaczenia. Po drodze miałam kilka przeciwności, które opóźniło nas (za mały tyłek do NB kokosi, biegunki, wyjazdy). Zawsze przekładałam nasz start. Kilka dni próbowaliśmy z różnym efektem (M stwierdził, że jemu to się nie podoba, ale jak sie upieram to ok). Wybrałam się na spotkanie dotyczące Wielo podczas Tygodnia Bliskości i to miało być ostatnie podejście. Było. Spotkanie mnie nie przekonało. Może będę tego żałować, może jeszcze do wielo wrócę tak jak piszą dziewczyny.
    Gdyby Jędrek miał wrażliwą skórę na bank wiedziałabym co dla niego będzie lepsze.

    Na ten moment mam "kryzys" bo bardzo chciałam ale nie umiem się zmotywować. Stwierdziłam, że nasze pieluchowanie to byłby dokładnie moje upieranie się bo ja bardzo chcę ale tego nie czuję.
    Ostatnio edytowane przez Gina ; 21-10-2014 o 13:51

  3. #563
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2013
    Posty
    552

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gina Zobacz posta
    tylko w kontekście tego co napisałaś...nie oczekuje że mnie zrozumiesz
    może ktoś mnie zrozumie może nie. Jedne dziewczyny pocieszą, inne postawią do pionu a jeszcze inne powiedzą, że dramatu nie ma bo one dają radę.
    pisząc posta nie liczyłam na to ze całe forum stanie za mną bo ja biedna sobie nie radzę

    ja odpuściłam szybko co nie oznacza że do tego nie wrócę (kupić pieluchy to nie problem).
    i to jest bardzo pozytywne zakończenie dyskusji

  4. #564
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    5,746

    Domyślnie

    Jeszcze może dodam, że zazwyczaj staram się z każdej sytuacji czegos się nauczyć i moje doświadczenie z wielo nauczyło mnie tez pewnej pokory. nieraz słyszałam od innych, ze nie nosza w chuście/nosidle, bo to niewygodnie, dziecku ciasno, że przewiewniej we wózku,ze dziecko lep[iej spi itp. itd. Zawsze ze zrozumieniem przyjmowałam, ale...teraz rozumiem jeszcze bardziej

  5. #565

    Domyślnie

    Szczerze mówiąc ja uwielbiam pieluszki wielo, chociaż na początku, przy kupowaniu i wybieraniu ich, jest z nimi trochę zachodu, przyznam. Czasem używam pampków, głównie na noc, ale kiedy pomyślę, że miałabym cały czas trzymać dziecko w tej galaretce, to już wolałabym w ogóle żadnych pieluch nie zakładać. Zresztą, jeśli komuś się wydaje, że kiedy zmieni pieluchy na jednorazowe to od razu znikną wszystkie problemy typu pranie i przecieki to jest w błędzie. Z pampersów rzadsza kupka dziecka wydostaje się czasem aż po szyję (u mnie było tak bardzo często) i trzeba całe ubranko zapierać. A jeśli chodzi o to, że wydaje się Wam że dziecku jest w wielo niewygodnie, to myślę, że trzeba się zastanowić, czy nie za dużo wkładów jest "napchanych" do pieluszki. Ja np. uważam, że wkład do pieluszki flip jest zbyt szeroki, dlatego obcięłam go nieco i już jest ok . Poza tym trzeba pamiętać, że pieluszka wielo ma gumkę w pasie i kupować dziecku spodnie z szerokim ściągaczem albo ogrodniczki, wtedy nie będą go ściskać. Czasem zdarza mi się też, że kieszonka przecieknie bokiem, ale mam na to taki sposób, że większość spodenek mam polarowych lub wełenkowych, więc nie łapią tak szybko wilgoci. Przez 2,5 roku pieluszkowania moich dzieci nauczyłam się sposobów jak żyć z pieluszkami wielo i wydaje mi się, że sporo zaoszczędziłam na tym, bo pieluszki po córce przeszły prawie w komplecie na synka. Na koniec dodam, że naprawdę lubię taki sposób pieluszkowania i nie wydaje mi się teraz w żaden sposób uciążliwy.

  6. #566
    Chustomanka Awatar marylove
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Piotrków Tryb
    Posty
    629

    Domyślnie

    Kryzys dopadł mnie zanim nawet zaczęłam. Starszą córke pieluchowałam w wielo jakos od skończonego miesiąca (jak dorosła do niubornów). Teraz chciałam od początku, mam piękny noworodkowy stosik skompletowany, a dopiero teraz zaczęłam o tym myśleć na poważne. Że do końca roku mieszkamy na 50 metrach z milionem gratów i średnio uśmiecha mi się co dwa dni dorzucać tu jeszcze suszarkę z pieluchami. W tym mieszkaniu i tak jest wiecznie problem z wilgocią i wentylacją i w ogóle. Że chwile po nowym roku chcemy pomieszkać u teściów, gdzie nasze graty spotkają się z ichnimi, i nie dość że ciasno to jeszcze nie chciałabym zajeżdżać im pralki. Że teraz mam dwulatkę w domu, absorbującą mocno i mam co robić nawet bez przewijania młodszego co godzinę czy dwie, a sika on na potęgę. Jednym słowem, mam ochotę wszystkie te noworodkowe spakować i hurtem wrzucić na bazarek żeby nie kłuły mnie w oczy! a do wielo wrócić za parę miesięcy, jak będzie już nasz dom i przestrzeń i w ogóle. I wiosna.
    No to niechże ktoś mnie po plecach poklepie i powie że te klika miesięcy na jednorazówkach nam i matce ziemi nie zaszkodzą
    Kalina 14.07.2012 i Beniamin 25.10.2014

  7. #567
    Chustoholiczka Awatar kustafa
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    na detoksie
    Posty
    4,890

    Domyślnie

    Kochana, przede wszystkim tobie pomogą. Wszystko jest dla ludzi, jednorazówki także. Ja na wielo przeszłam dopiero po rozszerzeniu diety, wizja mlecznych kup na otulaczami i kieszonkach mnie stanowczo zniechęcała



    Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają

  8. #568
    Chustoholiczka Awatar kornflejka
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Portugalia
    Posty
    3,195

    Domyślnie

    marylove - odpuść wielo na razie! będzie ok przez ten czas na jednorazówkach


  9. #569
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6,293

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marylove Zobacz posta
    Kryzys dopadł mnie zanim nawet zaczęłam. Starszą córke pieluchowałam w wielo jakos od skończonego miesiąca (jak dorosła do niubornów). Teraz chciałam od początku, mam piękny noworodkowy stosik skompletowany, a dopiero teraz zaczęłam o tym myśleć na poważne. Że do końca roku mieszkamy na 50 metrach z milionem gratów i średnio uśmiecha mi się co dwa dni dorzucać tu jeszcze suszarkę z pieluchami. W tym mieszkaniu i tak jest wiecznie problem z wilgocią i wentylacją i w ogóle. Że chwile po nowym roku chcemy pomieszkać u teściów, gdzie nasze graty spotkają się z ichnimi, i nie dość że ciasno to jeszcze nie chciałabym zajeżdżać im pralki. Że teraz mam dwulatkę w domu, absorbującą mocno i mam co robić nawet bez przewijania młodszego co godzinę czy dwie, a sika on na potęgę. Jednym słowem, mam ochotę wszystkie te noworodkowe spakować i hurtem wrzucić na bazarek żeby nie kłuły mnie w oczy! a do wielo wrócić za parę miesięcy, jak będzie już nasz dom i przestrzeń i w ogóle. I wiosna.
    No to niechże ktoś mnie po plecach poklepie i powie że te klika miesięcy na jednorazówkach nam i matce ziemi nie zaszkodzą
    ojej mam to samo piękny stosik i ..... nie mam siły i czasu (nawet coś zjeść) teraz kupuje os bo może się uda później....

  10. #570
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    marylove, daj sobie trochę czasu (a nóż Ci ochota wróci) i używaj jednorazówek póki co


  11. #571
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    5,746

    Domyślnie

    marylove, klepie po plecach spokojnie

  12. #572
    Chusteryczka Awatar Magenta
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Polska Pn
    Posty
    2,258

    Domyślnie

    Marylove, ja pojecia nie mialam o wielo i corka pieluchowana od skonczenia roku byla

  13. #573
    Chustomanka Awatar Mama.O.
    Dołączył
    Jun 2014
    Miejscowość
    POMORZE
    Posty
    704

    Domyślnie

    a mi jest smutno bo zaraz wracam do pracy i tak jak się cieszyłam, że będę pierwszy raz mieć wsparcie w rodzinie w postaci opieki nad młodym teraz nic mi się nie chce bo nikt nie chce mi pieluchować wielorazowo tylko mąż . A przyzwyczajałam a pokazywałam jakie to proste i ładne i zdrowe...echhhhh
    3 horkruksy

  14. #574
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    a ja dziś nie wytrzymałam i po drugim dziś (w wczoraj chyba ze trzy czy cztery były) przesikanym ubraniu założyłam jednorazową. Bo stwierdziłam, że wielo są dla mnie a nie ja dla wielo i nie chcę mokrych spodni na dworze. Mam nadzieję, że wytrzyma. Zwalam na zęby i w sumie już się nie mogę doczekać aż wrócę do wielo, więc może to nie kryzys


  15. #575
    Chusteryczka Awatar irish_dancer
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    2,285

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    a ja dziś nie wytrzymałam i po drugim dziś (w wczoraj chyba ze trzy czy cztery były) przesikanym ubraniu założyłam jednorazową. Bo stwierdziłam, że wielo są dla mnie a nie ja dla wielo i nie chcę mokrych spodni na dworze. Mam nadzieję, że wytrzyma. Zwalam na zęby i w sumie już się nie mogę doczekać aż wrócę do wielo, więc może to nie kryzys
    U nas to samo wczoraj aż miałam plecy mokre tak nam przeciekł wełniak w chuście. Potem w domu następny. Masakra. Czy przy zabkowaniu dzieci więcej sikają? Bo Marcelek nigdy tyle nie sikał naraz. I jeszcze zbiegły nam się przecieki z lanolinowaniem,więc może coś źle zrobiłam :@

  16. #576
    Chustoholiczka Awatar kustafa
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    na detoksie
    Posty
    4,890

    Domyślnie Mój kryzys wielo!

    Hehe, łącze sie z wami w bólu. U nas tyle przecieków, ze nie nadążam z praniem kieszonek. Wełniaki tez poległy, zaliczają drugie w tygodniu lanolinowanie. Od powrotu do pamków powstrzymuje mnie tylko to, ze one rowniez nam ostatnio przeciekają. Czekam, kiedy panie w zlobku stracą cierpliwość do ciągłych zmian przesikanych ubranek i pogonią nasze wielorazowki, ktore póki co akceptują.
    Irish, ja zalanolinowalam welniaki taką zwykłą apteczną i choc jeszcze schną, to juz widzę, ze są bardziej pancerne, lepkie niz po kupnej kuracji. Mam nadzieje, ze teraz przetrzymają ząbkujący sik.



    Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają

  17. #577
    Chustomanka Awatar urkye
    Dołączył
    Mar 2014
    Miejscowość
    Okolice Pyrlandii
    Posty
    629

    Domyślnie

    Chyba coś wisi w powietrzu Mały też ostatnio sika na potęgę, głównie w nocy, formowanki nie dawały rady, zmieniłam na pampki. I co? Pampki też przeciekają Wesołe jest życie matki.
    Piotras 10.2013 & Ola 01.2017
    mój blog szyciowy: szycie.blox.pl

  18. #578
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6,293

    Domyślnie

    Na pocieszenie u mnie to samo przy maluszku i to bez zębów. Jak się przemogłam to mam stertę prania ubranek itp. mimo że na noc jednorazówki

  19. #579
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    u nas jednorazówka wytrzymuje pojedynczy sik (czy więcej to nie wiem, bo mam skrzywienie wielo - zawsze jak zasika zmieniam od razu, nie umiem zostawić dziecka na 5 minut w zasikanej, a w jedno od razu czuję po zapachu). Bambusowe formowanki nocne też wytrzymują ale mam ich tylko kilka sztuk, za mało, żeby tak pieluchować cały czas w dzień i w nocy. W domu to chyba założę jej normalne i najwyżej będę przebierać co siku no ale na wyjścia jednak nie chcę, żeby w mokrych ubraniach biegała...
    Już nam się zdarzały przecieki przy idących zębach ale aż takich jak teraz to jeszcze nie widziałam (wczoraj jak po południu siknęła to nie dość, że pielucha cała mokruteńka to jeszcze spodnie od połowy tyłka do kolan całe mokre, że wyżymać można było... a zauważyłam niemal od razu, jeszcze ciepłe zmieniałam...)

    dobrze, że chociaż jakoś na kupę (raczej) woła bo ta też bardzo niefajna się przy tych zębach zrobiła...

    joasia, mi mój 2,5mczny maluch w pewnym momencie przesikiwał jednorazówki w nocy. Na szczęście jakoś samoistnie szybko przeszło


  20. #580
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    6,293

    Domyślnie

    HoliPoli no to jeszcze wszytko przed nami nim dobrniemy do 2,5m

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •