z drugiej strony moja potrafi co 3 dni kupkę zrobić, więc tak sobie myślę, że kilka dziennie to jest już naprawdę sporo i nie ma się co dziwić, ponadto u mnie mąż spisuje liczniki co miesiąc i dlatego widzi wzrost w skali miesięcznej, nie rocznej ja zaczęłam baardzo późno pieluchować, bo po roczku dopiero, ale gdybym miała nowe maleństwo, zaczęłabym od razu mam tez mały patent na płukanie pieluch z wiaderka-ale nie zawsze mi się chce: gdy mam zamiar myć włosy, brać prysznic, lub przygotowuje kąpiel dla dzieci to otwieram ciepłą wodę i zanim poleci to tą zimną wlewam do pustego wiaderka, daję kropelkę olejku herbacianego(żeby mi tam nic nie "urosło" bo nie wiem ile taka woda może stać) i na następny dzień odłożone zasiusiane pieluszki mogę wypłukać ręcznie jak ktoś ma miejsce na kolejne wiaderka z wodą to polecam, u mnie przynajmniej zanim woda ciepła zacznie lecieć to mam ze 4 litry wylane w ścieki