A ile Twoje dziecko ma?
Mój raz mi tak strzelił w czasie przewijania, że ja byłam cała zakupkana i dywan dookoła przewijaka
(mam nadzieję, że żadna z Was nie obruszy się za ten soczysty opis, w końcu wszystkie w tym "siedzimy"
). Ale szybko sie nauczył ani nie siusiać ani nie kupkać w czasie przewijania. Teraz jest git. Ale też zauważyłam, że w jednorazówkach ta rzadka kupka po plecach leci (używamy czasem na wyjścia jednorazowych eko) - w wielo mi się NIGDY nie zdarzyło, żeby kupka wyciekła. Na otulacz i owszem, często, ale ani ubranka ani tego na czym dziecko akurat było nie. No i po plecach nie cieknie. No po prostu cud miód malina - gdyby nie zapieranie to byłabym w ogóle happy