Jeszcze się załapałam
Się zgodzę.
Znam mamy, które nie chustują a jeżdżą na rolkach z dzieckiem w wózku. To też niezła forma aktywności ruchowej.
Moim zdaniem wiązanie chustonoszenia z aktywnością jest zbyt dużym uproszczeniem. Żeby móc rzetelnie powiązać chustonoszenie z aktywnością ruchową, trzeba by było sprawdzić, jakie nawyki miały kobiety zanim zaczęły nosić w chuście i potem jeszcze zapytać o to, jak wyglądała ich aktywność ruchowa po zakończeniu chustowania. Dopiero wtedy można by było zaobserwować jakiekolwiek tendencje.
Marta - mama Natalii (2003), Tomka (2005), Zosi (2008) i Kuby (2013)
Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden
Dziecko w chuście - doradztwo noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich
poszło choć ja w górnych granicach normy
Szymiś 25.05.2011 i Elcia 25.03.2014
szyt, za stara ale z tego co widzę, wiele nie tracę
za to dzięki wątkowi zobaczyłam nowego awatara alionowego. aliona
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
W dużej mierze macie rację. Ułożyłam w ten sposób ankietę chcąc skonfrontować wyniki kobiet które chustują z kobietami które tego nie robią. Wydawało mi się, że to może mieć jakiś wpływ na aktywność fizyczną. Nadal chcę sprawdzić czy ma to sens, bo przecież zarówno jedna jak i druga grupa badanych przyjmując że podziałem jest tu chustonoszenie bądź też nie, dostaje te same pytania i nie wnikam jak bardzo była aktywna dana osoba przed urodzeniem dziecka. Zakładam że jeżeli kobieta była aktywna przed rozwiązaniem to teraz też będzie starała się być aktywna a jeżeli nie była to rzadko kiedy zdarza się że po narodzinach maleństwa nagle będzie ćwiczyła 3 razy w tygodniu. Raz ze względu na brak czasu, finansów, z powodu zmęczenia itp które często pojawiają się wraz z dzieckiem a po drugie dlatego że nie miała tego nawyku i potrzeby związanej z regularną aktywnością. Tym się kierowałam układając ankietę choć przyznaję, że mogłaby zawierać odniesienia do przeszłości oraz rozwinięcie wątku samej chusty. Dzięki za uwagi
a ja jeszcze tylko dodam, jeśli w ogóle to cos wniesie do tematu
ostatnio byłam na aerobiku
po tym jednym razie stwierdzilam, ze jeszcze na to nie czas bylam wieczorem tak padnieta, ze na nic juz sily nie mialam, drugiego dnia rowniez
więc : codziennie obowiązki - dzieci-dom itd tak dają w kosc, ze naprawde w moim przypadku aktywnosc fizyczna jest juz szalenstwem
natomiast przed ciazami cwiczylam
Mati 2010, Oliwcia 2012, Jula 2014
kurcze gdyby to było zaraz po urodzeniu Róży to bym się jeszcze nie łapała
ale się łapię
Żona Damiana. Matka Róży(28.10.2009), Anieli(1.03.2011) i Łucji13.06.2013
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
Ooo, to ja stara mama jestem
Pewien związek chusty z aktywnością fizyczną może istnieć. Np. ja zawsze byłam łazikiem-wędrownikiem. Jak nieco oswoiłam się z byciem mamą, to co jakiś czas robiliśmy sobie dłuższe wycieczki piesze tu i tam na bezdroża. A z wózkiem na pewno by się mi to nie udawało. Ale trzeba przyznać, że decyzję o noszeniu podjęłam z innych powodów.
pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13
Ja też się już nie łapię na tę ankietę
Zgadzam się z malabru, że łączenie chustonoszenia ze zwiększoną aktywnością fizyczną to uproszczenie. Dla mnie lżej jest nosić w chuście niż pchać ciężki wózek np. pod górkę, czy wnosić go na III piętro. Wożenie w wózku nie wyklucza jazdy na rolkach czy biegania. Widziałam matki jeżdżące na rolkach i uprawiające jogging z wózkiem.
Może zależy, jaki rodzaj sportu ktoś uprawiał przed zajściem w ciążę i po ciąży. Np. ja jazdę na rowerze musiałam odłożyć aż moje dziecko urośnie do fotelika rowerowego. Za to wędrowanie(tak jak Ty, gieniu) , chodzenie po górach w chuście jak najbardziej
Ciekawe, jakie wyniki wyjdą z tej ankiety. Siudaski, poinformujesz nas o rezultatach Twoich badań?
Wypełniona