Po czy poznać że chusta już na dziecko jest za wąska? Mam nino TS o szerokości 58cm i brakuje mi troche materiału pod pupą. Jak syna próbuję zarzucic tobołkiem na plecy to nie mogę chwycić 3 krawędzi na raz.
Po czy poznać że chusta już na dziecko jest za wąska? Mam nino TS o szerokości 58cm i brakuje mi troche materiału pod pupą. Jak syna próbuję zarzucic tobołkiem na plecy to nie mogę chwycić 3 krawędzi na raz.
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
nikt nie ma nic do powiedzenia?
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
jest za wąska
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
a po czym to poznać (jeszcze)?
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
to jest jakaś zależność miedzy szerokościa chusty/wymiarach dziecka a szerokością chusty? ja wiem, że węższe chusty są dla maluchów... Jakaś pisana zasada?
Dodam że Maciek nosi ubranka 68/74
I mam inne nino, bawełniane (gold violett) i szerokość wydaje sie ok.
A zarzucam z tobołka, bo inaczej jak mam zawiązać plecak i to wysoko to brakuje mi ręki do porządnego włozenia chusty pod pupę, ogólnie mam za krótkie ręce
Ostatnio edytowane przez Wiewiórka ; 10-11-2012 o 18:48
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
To ja bym powiedziała, że chusta nie jest za wąska do wiązania jeno do tobołka
Bo ja w sfilcowanej milce noszę w plecaku prostym bez problemu...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Ale jak 3 krawędzi na raz? nie kumam przecież chusta ma 2 krawędzie.
Co do szerokości to faktycznie to jest mało TS mają tendencje do kurczenia się po szerokości. Lilie antracytowe miała i miały 60 i dla Magdy na plecak tylko z rękami wypuszczonymi. Imo taka wąska chust to właśnie typowo noworodkowa jest... albo jeśli ktoś lubi i nosi w kieszonce to też ok.
Jednak problem może leżeć w samym zarzucaniu a nie w szerokości.
Myślę że na Maćku jeszcze spokojnie powinno tej szerokości wystarczyć....
Dla mnie najlepsze na plecak dla takiego już chodzącego dzieciaka to 70cm chociaż szerokie Nati 80cm też bardzo lubię.
No właśnie wykopałam ostatnio lekko skurczonego japana z wełenką i też spoko Kubik się mieścił nawet ze schowanymi rączkami ale je jednak bardziej lubię szersze chusty.
Basia mama 5 małych Trolli
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
EDit: intternet mi się rozłączy i zjadło posta więc pisałam jeszcze raz a potem się okazało że ten pierwszy jednak jest.... eh
Ale że jak 3 krawędzie na raz? Przecież chusta ma dwie.... nie kumam o co chodzi....
TS kurczą się po szerokości i faktycznie najlepiej się nadają dla maluszków lub ewentualnie na kieszonkę...
Ale imo problem w zarzucaniu bo mi tej szerokości to przy Madzi brakuje a ona 98
Jednak za optymalną uważam chustę 70 cm chociaż szerokie natki 80n też lubię bardzo.
No właśnie ostatnio nosiłam Kubika w starym japanie co mi się lekko skurczył i spoko się zmieścił nawet ze schowanymi rączkami.... Ale jednak lubię szersze chusty.
Ostatnio edytowane przez Basinda ; 10-11-2012 o 22:26
Basia mama 5 małych Trolli
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
no tak
chodzi mi o dwie krawędzie chusty górne złapane po bokach i jedną dolną pomiędzy nogami
nie jestem w stanie zarzucić dziecka na plecy a potem chustę na dziecko, wyglada na to ze na taki sposób mam za krótkie ręce
wydaje mi sie za wąska nawet przy wyciągnietych rączkach dziecka
Lubię szerokie chusty, by dzieć miał dużo materiału pod pupą, a nie tyle ledwo ledwo i zaraz pupę będzie mu widać
edit:tu masz tobołek z 3 krawędziami, wiem, że to kangurek, o samiutki początek mi chodzi http://www.youtube.com/watch?v=jTBonbN5c9o
Ostatnio edytowane przez Wiewiórka ; 10-11-2012 o 22:30
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
Co dzień coś mnie zaskakuje, zawsze zarzucam z tobołka i nigdy tak nie chwytałam chusty Zawsze po prostu obie poły, tak żeby każdą krawędź trzmać w dwóch miejscach, tzn. wszystko zebrane w jednym punkcie oczywiście... Kasię w chuście szerokiej na 60 cm też tak zarzucam.
A dlaczego trzymasz tobołek tak jak opisujesz?
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
ale po kiego grzyba łapać tą krawędź niedzy nogami to to później trudno dociągnąć i ucieka wszystko...
Do zarzucania z tobołka imo najlepiej z przwijaka trzeba od razu bardzo ciasno zebrać chustę tak by cały nadmiar był w dołkach podkolanowych a nóżki były podkurczone... często robiąc tobołek opieram podkurczone Kubikowe nogi o siebie i zbieram ciasno tobołek i chwytam chustę na wysokości brody młodego. jak zarzucę na plecy to mam prawie gotowy plecak, niewiele dociągania i nie ma ryzyka że przy dociąganiu chusta z pod tyłka ucieknie.
Basia mama 5 małych Trolli
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
No ale w tobołku jak zarzucam taki ciasno zebrany z podkurczonymi nogami to nic a nic z tyłu pod pupę podkładać nie muszę...
Pamiętam o rękach pamiętam dlatego nie piszę o zarzucanie osobno dziecia osobno szmaty
Basia mama 5 małych Trolli
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
mniej więcej tak
http://www.youtube.com/watch?v=c4pssgDPLO4
tylko generalnie dziecko ma bardziej podkurczone nogi niż lalka
Basia mama 5 małych Trolli
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
ostatnio próbowałyśmy z dziećmi na warsztatach z tymi "trzema krawędziami" i to słabo nam wychodziło w praktyce. porzuciłyśmy
polecam tobół bez chwytania krawędzi. a ja jutro zmierzę swoje nino i powiem Ci ile ma