podchodzę Ci ja dziś do grobu wujka i co widzę??? jakaś szmata w bukszpanie schowana leży, ale jakoś tak jej dużo... biere ją do ręki i nie mogę uwierzyć własnym oczom.... Nino blau... ręce mi opadły, głos mi odebrało, zaczęłam się śmiać, a raczej brechtać i jednocześnie zaczęły mi lecieć łzy rozpaczy... niestety była to tylko i aż połowa... złapałam telefon dzwonię do ciotki, skąd ona ją wzięła, a ona na to, że zleciła jakiejś kobiecie sprzątniecie swoich grobów i że nie wie czym ta kobieta czyściła... lecę do drugiego grobu i co widzę? oczywiście drugą połowę....
i tak się stałam szczęśliwą posiadaczką dwóch połówek Nino 3,6 ....
i teraz oczywiście kombinuję co z nich zrobić...
jaki z tego morał?
trzeba się wszędzie oglądać i przyglądać, bo nie wiadomo gdzie i co się zobaczy i znajdzie...
a foto będzie później....